Służby specjalne w Izraelu – serial Netflixa
Seriale o służbach specjalnych to zadanie nie należące do prostych. Łatwo je zepsuć, łatwo zrobić karykaturę Bonda. W Izraelu, jednak nie tylko udaje się robić dobre służby specjalne, ale także seriale o nich. Fauda to w dodatku przypadek szczególny. Nie opowiada o agentach zbierających informację, ale o oddziale antyterrorystycznym realizującym misję dla wywiadu i jego celów. Praca oddziału jest przedstawiona bardzo realistycznie. Pracują one bardzo podobnie na całym świecie. Funkcjonariusze mają nawet podobne plakaty w odrapanych, nierzucających się w oczy pomieszczeniach, w których stacjonują.
Fauda to opowieść o Doronie Kavilio, agencie, który wraca po latach do służby. I można by pomyśleć, że to stary, wyświechtany numer, ale nie w tym wydaniu. Doron jest zmęczonym życiem, ale silnym motywacją, starzejącym się agentem służb Izraela. Wraca, by zamknąć temat z przeszłości, odnaleźć i osaczyć bojownika Hamasu, który zagraża nie tylko jemu, ale i jego rodzinie i Izraelowi. Często w Faudzie kraj utożsamiany jest z rodzina. Serial ten jest jednak silny nie tylko postacią głównego bohatera, ale przede wszystkim bardzo precyzyjnym odwzorowaniem akcji służb specjalnych, oraz funkcjonowania oddziału. Fauda jest też ciekawa realizacyjnie. Ma dobre zdjęcia, żywe dialogi. Brak w niej jakiejkolwiek sztuczności, czy scenariuszowych niedociągnięć.
Mocnym atutem Faudy jest też klimat Bliskiego Wschodu. Wiele powietrznych ujęć Jerozolimy, Strefy Gazy. Widz nie tylko poznaje świat służb specjalnych, ale także panoramę Izraela. Fauda to nie jedyny dobry izraelski serial o służbach specjalnych. Ten gatunek w kraju biało-niebieskiej flagi zaczyna się coraz intensywniej rozwijać. Dwa już sezony Faudy połyka się w kilka wieczorów