Trzeba był użyć drona z kamerą termowizyjna, by odnaleźć grzybiarza. Mężczyznę w podeszłym wieku odnaleziono w Nadleśnictwie Grodziec.
O zaginięciu w lesie mężczyzny w poniedziałkowe południe poinformowała Straż Leśną jego żona.
– Do akcji natychmiast ruszyli strażnicy leśni z posterunku w Nadleśnictwie. Zamartwiająca się żona nie była w stanie podać dokładnego miejsca, gdzie należałoby rozpocząć poszukiwania. Wymieniła nazwy kilku miejscowości. To wskazało na ogromny obszar na styku trzech leśnictw, często wybierany przez grzybiarzy także z Konina, Kalisza, Wrześni czy Jarocina. Komendant Straży Leśnej szybko zmobilizował trzy patrole z udziałem lokalnych leśniczych, które wyruszyły na poszukiwania – informuje Michał Matłoka, rzecznik prasowy Nadleśnictwa Grodziec.
By zdążyć ze znalezieniem mężczyzny przed zmrokiem, strażnicy użyli drona z kamerą termowizyjną. Dzięki niemu już po kilku minutach odnaleźli poszukiwanego wyziębionego i wystraszonego grzybiarza.
– W okresie grzybobrania otrzymujemy wiele wezwań do osób które zgubiły się w lesie. Tym razem sytuacja była naprawdę niebezpieczna. Apelujemy do korzystających z lasu o pozostawianie pojazdów w miejscach postoju, przy drogach publicznych. Ułatwia to powrót do nich po zakończonym spacerze. Wjeżdżanie głęboko w las nie tylko jest niezgodne z przepisami, ale rodzi wiele zagrożeń. Pozostawione auta mogą utrudniać prowadzenie akcji ratunkowych, czy powodować pożary – apeluje komendant posterunku Straży Leśnej w Nadleśnictwie Grodziec, Cezary Piasecki.
Straż Leśna przypomina, by wybierając się do lasu nie zapominać o wzięciu ze sobą naładowanego telefonu komórkowego i latarki. Warto mieć też portfel z dokumentami i gwizdek.
Czytaj też: McLaren z Lego, który jeździ. Zobaczyć można do w Poznaniu