Sąsiedzki spór zakończony podpaleniem. Straty ocenione są na 90 tys. złotych.
Konflikt pomiędzy sąsiadami trwał lata. Swój płomienny koniec miał pod koniec października. „Płomienny” dosłownie, bo całą waśń zakończył pożar samochodu, który stał w Luboniu na niestrzeżonym parkingu. Akcja strażaków zakończyła się ugaszeniem samochodu, z którego zostały zgliszcza. Właściciele auta wycenili straty na prawie 90 tys. złotych.
Wynik śledztwa
Po akcji strażaków dochodzenie rozpoczęła policja. Śledczy bardzo szybko doszli do prawdy — samochód został podpalony. Materiał dowodowy, który udało się zebrać policjantom, składał się nie tylko z zeznań świadków, ale także z nagrań z monitoringu. Dzięki nim funkcjonariusze szybko zidentyfikowali i aresztowali sprawcę.
– Stróże prawa lubońskiego komisariatu na podstawie zebranego materiału dowodowego, głównie zeznań świadków oraz analizie nagrań z monitoringu, wytypowali potencjalnego sprawcę. W poniedziałek 30 października br. został zatrzymany przez mundurowych. Podpalaczem okazał się 40-letni mieszkaniec Lubonia – informuje sierż.sztab. Łukasz Paterski z poznańskiej policji.
Kara za podpalenie samochodu
Śledztwo wykazało, że to żona podpalacza podżegała go do podpalenia samochodu. Motyw? Wieloletni konflikt sąsiedzki. Kobieta również została zatrzymana. Jej mąż przed sądem odpowie za podpalenie, a jego żona — za podżeganie do przestępstwa. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.