Finał trasy Santander Letnie Brzmienia przypadł na koniec wakacji. Bezchmurne niebo, kojące otoczenie Cytadeli i polska muzyka w wykonaniu jednych z najpopularniejszych polskich wykonawców i wykonawczyń. Tak przebiegł pierwszy dzień dwudniowej trasy w Poznaniu. Zobacz zdjęcia.
Santander Letnie Brzmienia w Poznaniu rozpoczęły się w piątek, 30 sierpnia w Parku Cytadela. Drzwi festiwalu otworzyły się o godz. 16.30, ale już wcześniej o 16 zebrały się tłumy pod obeliskiem od strony alei Armii Poznań. Początek wydarzenia rozpoczął się też minutą ciszy. Na terenie parku zbierano datki na zbiórkę Caritas Poznań. Całość wpłat trafi do ofiar pożaru kamienicy przy ul. Kraszewskiego.
Najpierw na scenę wyszedł Dawid Tyszkowski. 22-letni wokalista, autor takich utworów jak „Chłopaki”, „Kiedy wrócisz”, „Tlen”, „Boję się, że znalazłem”, „Mój kot zaginął”, czy też „Zepchnij mnie” rozgrzał poznańską publiczność i przygotował pod następny koncert. Na scenę wyszła Natalia Przybysz. Promująca swój najnowszy album z zeszłego roku pt. „Tam”. O 19.10 wystąpił zespół muzyczny Łąki Łan. Zaprezentowali kompozycje łączące rocka z funkiem i muzyką elektroniczną.
Po godz. 20 na scenę wyszła pierwsza z trzech finałowych wokalistek. Kaśka Sochacka, jedna z najciekawszych polskich wokalistek zagrała dziewięć kompozycji: „Ciche dni”, „Spaleni słońcem”, „Sukienka”, „Tańcz”, „Szum”, „Z soboty na niedzielę”, „Boję się o Ciebie”, „Niebo było różowe” . Przy ostatnim utworze pojawiły się problemy techniczne, więc zespół musiał powtórzyć wykonanie ostatniego utworu. Wcześniej pochwaliła liczną publiczność, która wypełniła Cytadelę.
Stantander Letnie Brzmienia – Dzień pierwszy
Do jej stonowanej choreografii scenicznej wpasowała się po godz. 21.30 Nosowska. Wieloletnia wokalistka Hey, która obecnie koncertuje pod solowym projektem, zaśpiewała kompozycje z najnowszych albumów „Basta” i „Degrangolada”, jak i też tych starszych. „Smaczku” koncertowi dodał fakt, że wokalistka miała w tym dniu urodziny, co uhonorowała publiczność, śpiewając gromko „sto lat”. Nosowska w porównaniu do Kasi Sochackiej nie miała gitary, ale częściej zwracała się do publiczności, zapowiadając każdy utwór.
Przed zagraniem „Przytomnej” mówiła, żeby nie ulegać sile autorytetów, a samemu ocenić, co jest dla każdego dobre i pożyteczne. „Nomadę” zapowiedziała, jako piosenkę o „złamanym serduszku, które może się regenerować tak długo, ile trwa życie”. Zagrała też m.in. „mikro protest song”, czyli „Daj spać!”, a także utwór „Nagasaki”, o tym, że „wszystko kiedyś minie, czyli złe doświadczenia też”. Za wokalistką pojawiały się plansze z hasłami: „Wiesz, że bez Ciebie nie byłoby tak samo” („Bad Kingdom” cover zespołu Moderat), „Czemu się tak upierasz?” („Keskese”), „Komu służysz” („Predatoprzywyr”). Starsi słuchacze pod koniec mogli usłyszeć „Jeśli wiesz, co chcę powiedzieć”, a młodsi dla odmiany „Brawa dla państwa”.
Na finał wyszła główna gwiazda wieczoru, czyli śpiewająca i grająca na gitarze Daria Zawiałow. Jedna z najpopularniejszych obecnie wokalistek w Polsce. Publika usłyszała w większości utwory z najnowszej płyty pt. „Dziewczyna Pop”, ale też pierwszego i drugiego LP, czyli „Helsinki” i „A kysz”.
Poza głównymi gwiazdami na mniejszej scenie (NEXT Stage) występowali debiutanci, czyli młode zespoły i artyści, którzy swoje umiejętności prezentowali już w Poznaniu podczas Next Fest Festival. W piątek zagrali: Zuta, Kasia Konstance i Galecki.
W sobotę, 31 sierpnia drugi i ostatni dzień trasy Santander Letnie Brzmienia. Wystąpią m.in. Mery Spolsky, Vito Bambino, Mrozu, sanah.
Czytaj też: To miejsce w ratuszu będzie można zwiedzić tylko przez dwa dni