Wyniki badań wskazują, że uraz jakiego doznał Bartosz Salamon nie jest tak groźny, na jaki wyglądał. Występy piłkarza w kolejnej kolejce ekstraklasy i w barażach o MŚ są jednak zagrożone
Pod koniec niedzielnego meczu Lecha Poznań z Wisłą Kraków, który zakończył się wynikiem 1:1, Bartosz Salamon musiał opuścić boisko, ze względu na kontuzję. W doliczonym czasie gry doszło do bolesnego starcia między Salamonem a Elvisem Manu. Lewe kolano lechity wygięło się w nienaturalny sposób, a z murawy, piłkarz schodził z pomocą fizjoterapeutów.
W trakcie dzisiejszych badań, rezonans magnetyczny wykluczył kontuzję, której najbardziej się obawiano, czyli uszkodzenia w stawie kolanowym. Nie oznacza to jednak, że Salamon od razu będzie mógł wrócić do gry. Dziś piłkarz pojawił się przy Bułgarskiej, gdzie pracował razem z fizjoterapeutami. Do treningów i wyjściowej jedenastki będzie mógł wrócić dopiero wtedy, kiedy minie ból w okolicach kolana.
Już 19 marca Lech Poznań rozegra kolejne spotkanie w Ekstraklasie. Zmierzy się z Jagiellonią Białystok, która obecnie zajmuje 11. miejsce w tabeli. Nie wiadomo, czy Bartosz Salamon będzie mógł wystąpić w tym spotkaniu. W niedzielę był także obserwowany przez selekcjonera kadry. Czesław Michniewicz brał go pod uwagę w swojej liście kadrowiczów. Teraz jego występ w barażach jest również zagrożony.
Zgrupowanie reprezentacji Polski rozpocznie się w przyszłym tygodniu. Ze zwycięzcą meczu Czechy – Szwecja, białoczerwoni zagrają 29 marca. Wygrany tego meczu awansuje na Mistrzostwa Świata 2022 w Katarze.