Jak ustaliła Wirtualna Polska, Sąd Najwyższy przyjął kasację Towarzystwa Chrystusowego. Księżą chcą odzyskać milion od ofiary księdza. Sąd niższej instancji orzekł, że zakon musi wypłacić więzionej i gwałconej przez księdza kobiecie milion złotych odszkodowania i dożywotnią rentę.
Sąd Najwyższy postanowił przyjąć skargę kasacyjną pozwanych do rozpoznania na rozprawie. Skargę kasacyjną wniesiono od prawomocnego wyroku Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 2 października 2018 r. Termin rozprawy nie jest jeszcze znany, ale biorąc pod uwagę liczbę spraw w wydziale czekających na rozpoznanie, skarga trafi na rozprawę najprawdopodobniej w przyszłym roku — powiedział Wirtualnej Polsce Krzysztof Michałowski z Sądu Najwyższego.
Duchowni z Towarzystwa Chrystusowego za pomocą swojego pełnomocnika, złożyli skargę kasacyjną na decyzję Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 17 września 2019 roku. To wtedy sąd utrzymał w mocy wyrok niższej instancji, zgodnie z którym Towarzystwo Chrystusowe, do którego należał — dziś były już ksiądz — Roman B., ma zapłacić milion złotych odszkodowania. Sąd przyznał także ofierze księdza-pedofila dożywotnią rentę.
Wcześniej duchowny w procesie karnym został prawomocnie skazany na cztery lata więzienia i otrzymał czteroletni zakaz wykonywania zawodów związanych z nauczaniem dzieci. Po tym, jak wyszedł z więzienia, zamieszkał w domu Towarzystwa Chrystusowego w Puszczykowie pod Poznaniem. Gdy sprawą zainteresowali się dziennikarze, kuria poinformowała, że księdza wydalono ze stanu duchownego. Podobno mieszka teraz za granicą.