Radna Jemielity na sesji kłamała w sprawie zoo? Porażające ustalenia radnych z komisji ochrony środowiska

W ostatnich tygodniach poznańskie zoo odmieniane jest przez wszystkie przypadki. Poruszane są różne kwestie i o nich rozmawiano w czwartek w ramach Komisji Ochrony Środowiska i Gospodarki Komunalnej Rady Miasta Poznania.

W czasie komisji poruszono między innymi kwestie związane z kondycją zwierząt. Ostatnie tygodnie to dla poznańskiego zoo zły czas. W krótkim czasie padła słonica Kinga i mała żyrafa Vespa. Między innymi do tych kwestii, na swoim profilu facebookowym, po wczorajszej komisji odniósł się radny Przemysław Plewiński.

– Dla mnie było jasne, że nie można ufać „złym podszeptom”, tylko należy sprawdzić chłodne dane u źródła. Sygnalizowałem to już na poprzedniej sesji Rady Miasta, gdzie odnosiłem się do konkretnych danych – liczby zgonów zwierząt, ale umiejscowionych w odniesieniu do wcześniejszej liczby i liczby upadków w innych ogrodach w Polsce. Serio, bez porównania tych danych nie byliśmy w stanie wyciągać prawidłowych wniosków – napisał radny.

W czasie komisji okazję do przedstawienia swojego stanowiska mieli pracownicy poznańskiego zoo. Zwrócono uwagę na to, że osoby, które wypowiadają się negatywnie o obecnym zarządzaniu zoo, nie zwracają uwagi na to, że np. brakuje dokumentacji dotyczącej leczenia zwierząt z poprzednich lat. Brak dokumentów utrudnia właściwe diagnozowanie i leczenie zwierząt. Jak twierdzi radny Plewiński „Sami opiekunowie potwierdzili, że funkcjonował zakaz mówienia o złym stanie zwierząt.”

Brak właściwego prowadzenia dokumentacji oraz nieuzupełnianie danych miało być też przyczyną wykluczenia poznańskiego ogrodu zoologicznego z europejskich stowarzyszeń. To z kolei przełożyło się na starzenie się zwierząt. Współpraca z europejskimi placówkami pozwala na wymianę gatunkową. Dzięki temu możliwe jest pozyskiwanie wielu rodzajów młodych zwierząt, co pozwala na ich rozmnażanie. A tego od lat w Poznaniu brakowało.

Kolejną ważną kwestią poruszaną od kilku tygodni jest właściwe karmienie zwierząt. O tym również mówiono na komisji.

-Przedstawiony został sposób weryfikacji pasz, którymi karmione są zwierzęta. W tym momencie ogromne podziękowania dla specjalisty od tego tematu dr inż. Marcina Przybyło. Skonfrontował się w tym zakresie z głównym doradcą pewnej Pani radnej, który na pytanie kim jest i jakie ma doświadczenie w tym temacie odpowiedział, że był radnym osiedla Podolany przez 20 lat i też, sam karmił zwierzęta. Dlaczego o tym piszę? Bo wolę jednak słuchać fachowców, którzy nad danym tematem pracują od lat, poświęcają czas na badania naukowe itd. Co więcej, Pan doktor wskazał, że jeden z artykułów na który podczas ostatniej sesji Rady Miasta powoływała się Pani radna po prostu nie istnieje. Jak to sprawdził? Nie mógł go nigdzie znaleźć w bazach danych więc zadzwonił do rzekomych autorek tego artykułu. Panie potwierdziły, że nigdy takiego artykułu nie napisały – napisał radny Przemysław Plewiński

Od kilku tygodni wielu poznaniaków zastanawia się co tak naprawdę dzieje się w ogrodzie zoologicznym. Do przestrzeni publicznej dostają się sprzeczne informacje, z których trudno wyciągnąć wnioski. To nad czym na pewno warto się pochylić, to kwestia tego, czy cokolwiek z tego, co pada, służy najbardziej zainteresowanym. Zwierzętom. Bo to ich dotyczy cała ta sprawa.

Czytaj także: Potrącił i uciekł. Teraz złapali go policjanci | wpoznaniu.pl

Aleksandra Wróblewska
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl