Punkt konsultacji medycznej w hotelu Ikar kończy swoją misję

Pokój 202 w poznańskim hotelu Ikar przez blisko miesiąc pełnił funkcję gabinetu lekarskiego, do którego bezpłatnie mogli się zgłaszać się uchodźcy z Ukrainy uciekający przez rosyjską napaścią. Działalność punktu współorganizowanego przez Wielkopolską Izbę Lekarską i Wielkopolski Urząd Wojewódzki w Poznaniu zakończy się wraz z końcem miesiąca. 

Punkt konsultacji medycznej zaczął działać 2 marca, niespełna tydzień po wybuchu wojny. WIL uruchomiła go przy współpracy z Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim w Poznaniu.

– Wsparcie Wielkopolskiej Izby Lekarskiej w tym wyjątkowo trudnym i wymagającym czasie jest nieocenione. Dzięki tej współpracy udało nam się zapewnić pomoc osobom uciekającym przed wojną z Ukrainy. Niezwykle doceniam zaangażowanie lekarzy, którzy jako wolontariusze zdecydowali się włączyć w tę inicjatywę – mówi wojewoda wielkopolski Michał Zieliński.

Gabinet dysponował podstawowym wyposażeniem i lekami. Możliwe było wykonanie badań EKG oraz USG.  Pacjenci byli przyjmowani od poniedziałku do piątku w godz. 16:00 – 19:00 (w środy również w godz. 10:00 – 12:00) oraz w weekendy od godz. 10:00 do 12:00. Przynajmniej w założeniu, bowiem w praktyce lekarze nie opuszczali gabinetu przed przyjęciem ostatniego pacjenta, co znacząco wydłużało dostępność konsultacji medycznej.

 Od początku wiedzieliśmy, że będzie to inicjatywa tymczasowa, zabezpieczenie najpilniejszych potrzeb, kiedy opracowanie rozwiązań systemowych było jeszcze w trakcie przygotowania – podkreśla lek. Marcin Karolewski.

 

źródło : materiały prasowe. lek. Marcin Karolewski przed pierwszym dyżurem w punkcie konsultacji

 

Do punktu zgłaszało się średnio kilkunastu pacjentów dziennie. Na każdą z tych wizyt trzeba było poświęcić znacznie więcej czasu, niż na przyjęcie polskiego pacjenta w przychodni. Często były to osoby w złym stanie psycho-fizycznym, bez dokumentacji medycznej, nie mówiące po polsku ani po angielsku.

– Zgłaszali się pacjenci w różnym wieku z bardzo różnymi problemami. Od osób z infekcjami, przez problemy natury chirurgicznej, które nie zawsze byliśmy w stanie tutaj zaopatrzyć, po choroby przewlekłe, które wymagały ustalenia dalszego leczenia lub przekierowania do specjalisty. Zdarzali się pacjenci, których problemy przekraczały nasze możliwości i kompetencje. Mieliśmy pacjentkę po przeszczepie nerki czy też pacjentów w stanach ostrych, nagłych, którzy wymagali hospitalizacji – mówi lek. Zuzanna Lewandowska, która w Ikarze dyżurowała najczęściej

Działalność punktu opierała się na wolonatariackim zaangażowaniu lekarzy-członków WIL. Łącznie przez gabinet przewinęło się 23 lekarzy. Niektórzy dyżurowali kilkukrotnie.

– Dziękuję Koleżankom i Kolegom za ten wspaniały akt solidarności i odruch serca. Wszyscy jesteśmy zmęczeni epidemią COVID-19, a w tych trudnych chwilach wielu z Was znalazło jeszcze energię, by po godzinach pracy pomagać uchodźcom. To piękne świadectwo znaczenia przysięgi Hipokratesa – podkreśla dr n. med. Krzysztof Kordel, prezes ORL WIL.

Nieodzowna była pomoc tłumaczy – dziesięciorga lekarzy z Ukrainy pracujących już w Wielkopolsce oraz kilkorga wolontariuszy ze Stowarzyszenia Polska – Ukraina, bez których – jak mówią organizatorzy tymczasowego gabinetu – funkcjonowanie punktu nie byłoby możliwe.

 

Artur Adamczak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl