Protest uwzględniony. Lech Poznań UAM zagra jeszcze raz z Włocławkiem

Lech Poznań UAM miał ostatnio rozegrać ostatni mecz w tym roku kalendarzowym na swoim boisku, z drużyną z Włocławka. Trener gości doszukiwał się jednak problemów, aby spotkanie się nie odbyło. Ostatecznie doprowadził do przegranej poznanianek walkowerem. Piłkarki złożyły protest do PZPN-u, który został uwzględniony. Mecz zostanie rozegrany.

Od początku meczu doszukiwał się problemu

O sprawie pisaliśmy w zeszłym tygodniu. Piłkarki Lecha Poznań UAM miały na Morasku zagrać z WAP Włocławkiem. Trener drużyny gości miał jednak inne plany i od początku szukał dziury w całym. Między innymi platforma do przeprowadzania transmisji znajdowała się według niego w złym miejscu i zasłaniała część boiska. Gdy okazało się, że miejsce jest przepisowe, Chwałkowski dostrzegł kolejny problem. Kibice byli zbyt blisko boiska i ławek rezerwowych. Organizator zgodnie z prośbą WAP-u Włocławek poprosił widzów o zmianę miejsca.

Boisko było złe

Chwałkowski się nie poddał i poprosił o przedstawienie dokumentu weryfikacji boiska wydawanego przez centralę piłkarską w danym regionie. Jako że boisko należy do UAMu, na dokument trzeba by było poczekać (chociaż osoba odpowiedzialna za weryfikację boisk w WZPN potwierdziła, że murawa przeszła pozytywną weryfikację). Zawodniczki Lecha Poznań UAM były wobec jego zachowania bezsilne.

Miał być walkower, będzie mecz

Zespół sędziowski ogłosił zakończenie spotkania i przyznał walkowera 0:3 na korzyść gości. Pomimo niesprawiedliwości, zawodniczki z Poznania nadal chciały rozegrania spotkania. Klub złożył więc protest do PZPN-u wraz z oświadczeniem i załącznikami potwierdzającymi spełnienie przez nich wszystkich wymogów. Dziś dowiedzieliśmy się, że protest uwzględniono.

Wyznaczony zostanie nowy termin spotkania, kwestia trzech punktów zostanie więc rozstrzygnięta na boisku – informuje Lech Poznań UAM.

Marianna Anders
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl