Aby sięgnąć po mistrzostwo Polski, gracze Lecha muszą wygrać ostatnie dwa spotkania w lidze, w tym derby Poznania. Pojawiły się spekulacje, jakoby piłkarze Warty mieli być dodatkowo motywowani finansowo z zewnątrz, by spróbować zremisować lub wygrać z Kolejorzem. Właściciel klubu zdementował plotki.
Do zakończenia rozgrywek Ekstraklasy pozostały dwie kolejki, a na prostej do mistrzostwa znajduje się aktualnie Lech Poznań. Kolejorz zajmuje pierwszą pozycję w tabeli z przewagą dwóch punktów nad Rakowem Częstochowa, który ostatnio potknął się w meczu z Cracovią. Przed niebiesko-białymi jednak jeszcze dwa ciężkie mecze. Zagrają z Wartą i Zagłębiem, które wciąż nie zapewniło sobie utrzymania w lidze.
Spore kontrowersje pojawiają się wokół sobotnich derbów Poznania. Z jednej strony Warta wywalczyła już pewne utrzymanie w Ekstraklasie, a ewentualne punkty zdobyte z Lechem nie przyniosłyby jej dużo korzyści. Z drugiej jednak strony, według portalu Interia.pl, krążą plotki, jakoby piłkarze Warty mieli być dodatkowo motywowani finansowo z zewnątrz, by spróbować zremisować lub wygrać z Kolejorzem.
Pozwoliłoby to na ponowne włączenie się w grę o mistrzostwo Rakowa, który musi liczyć na pomyłkę Lecha. Bartłomiej Farjaszewski zdementował jednak plotki o rzekomej próbie przekupstwa. “Głupota” powiedział podczas konferencji prasowej.