PSŻ Poznań wygrał pierwszy mecz play-down w Tarnowie 46:44, ale przed rewanżem emocje sięgają zenitu. Prezes poznańskiego klubu Jakub Kozaczyk skrytykował zapowiedzi wzmocnień Unii Tarnów, która mimo problemów finansowych myśli o transferach.
Pierwsze starcie o miejsca 5–8 w Metalkas 2. Ekstralidze zakończyło się minimalnym triumfem „Skorpionów”. Poznaniacy pokonali Unię Tarnów na jej torze zaledwie dwoma punktami, dzięki czemu kwestia awansu w dwumeczu pozostaje otwarta.
Mimo porażki tarnowianie zapowiadają walkę w rewanżu. Trener Stanisław Burza mówił już o wzmocnieniach przed niedzielnym spotkaniem w Poznaniu, wymieniając potencjalne nazwiska, m.in. Lewisa Kerra czy Rasmusa Karlssona.
To właśnie te zapowiedzi wywołały ostrą reakcję władz PSŻ. – „Tarnów zalega wszystkim pieniądze, rozwiązana została m.in. umowa Mateja Zagara, a teraz ktoś miałby pozwolić im przeprowadzać transfery? Liczę, że władze ligi nie będą ośmieszać tej dyscypliny” – napisał prezes Jakub Kozaczyk w mediach społecznościowych.
Przypomnijmy, że Matej Zagar, jeden z liderów tarnowskiej drużyny, rozwiązał kontrakt właśnie z powodu zaległości finansowych i przeniósł się do Orła Łódź. Mimo tej straty Unia w niedzielnym meczu potrafiła nawiązać zaciętą walkę z poznaniakami.
Rewanżowe starcie odbędzie się w najbliższy weekend w Poznaniu. To ono przesądzi, która z drużyn zakończy sezon na piątym miejscu.