Poznańskie koziołki wróciły na swoje miejsce

Po półtoramiesięcznej przerwie poznańskie koziołki 9 lipca wróciły na wieże Ratusza. Przeszły gruntowny remont. Podczas prac trzeba było naprawić pękniętą prowadnicę.

Mechanizm, który powoduje, że koziołki się trykają, zepsuł się w maju.

– Pękła prowadnica, która powoduje, że koziołek się kładzie i wraca z powrotem na swoje miejsce. Naprawiliśmy to, ale okazało się, że to tylko początek. Koziołki zostały zdemontowane, oczyszczone i wymieniłem większość łożysk – mówi zegarmistrz Krzysztof Kurek.

Zegarmistrz, który naprawiła mechanizm obliczył, że przez 32 lata pracy wykonał on ponad 140 tysięcy skłonów.

– Mogę ogłosić, że koziołki, które jakiś czas temu przechrzciliśmy na osiołki, czyli uparte stworzenia, wracają do swojej funkcji. Po drugie był to czas na tyle szczególny, że wydaje się, że zagrożenie gradobiciem, zalaniami, podtopieniami i katastrofami komunikacyjnymi nie wzburzyły tak szerokiego zainteresowania opinii publicznej, jak właśnie brak – od ponad miesiąca – koziołków na wieży. Po trzecie – żartobliwie, ale prawdziwie – ich brak podkreśla wartość i to, że nie można lekceważyć tego symbolu Poznania – mówił podczas spotkania z dziennikarzami dyrektor Muzeum Narodowego w Poznaniu Tomasz Łęcki.

koziołki znów są na ratuszowej wieży. fot. wpoznaniu.pl

Pewne części w mechanizmie zostały odtworzone według zachowanej dokumentacji. W trakcie naprawy okazało się jednak, że jest ona błędna i uszkodzone części trzeba wykonać na nowo.

Koziołki na ratuszowej wieży trykać się będą dwa razy dziennie: o godzinie 12.00 i 15.00.

czytaj także: Poznań ma nowe drogi i skwer Wodeckiego. Ulica „Śpiewu ptaków” i nie tylko

 

Artur Adamczak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl