Prawdziwy najazd turystów czeka poznańskie hotele. Za nieco ponad tydzień odbędzie się tu największy w Europie Festiwal Fantastyki Pyrkon, na którym pojawi się około 60 tys. uczestników. W tym samym czasie koncerty zagra Dawid Podsiadło. Każdy z nich zgromadzi 57 tys. melomanów. Na tym nie koniec.
W Poznaniu ostatnio naprawdę sporo się dzieje. W czasie, gdy będzie odbywał się Pyrkon i grał Podsiadło, w stolicy Wielkopolski rozgrywany będzie jeszcze Puchar Świata w Wioślarstwie. Mowa o weekendzie od 14 do 16 czerwca.
– Tymczasem Poznań dysponuje 20 tys. miejsc noclegowych, wliczając w to również kwatery prywatne – mówi Jan Mazurczak prezes zarządu Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej.
Novotel Centrum oraz Ibis nie mają już wolnych miejsc na weekend 14-16 czerwca 2024 r. (fot. Łukasz Gdak)
I faktycznie. Wchodząc w system rezerwacyjny sieci Accor, do której należą takie hotele jak Ibis, Novotel czy Mercure nie znajdziemy już ani jednego wolnego pokoju na rozpoczynający się 14 czerwca weekend.
Poznańskie hotele w wielkiej trójce?
– Od samego początku roku mamy już obłożenie hoteli większe o kilka procent niż w roku ubiegłym. Tylko w kwietniu wyniosło ono 68 proc. To lepiej niż we Wrocławiu czy Gdańsku. Nieco wyższy wynik odnotowano jedynie w Warszawie i Krakowie – wyjaśnia Mazurczak.
Jak się od niego dowiadujemy w chłodniejszym i mniej turystycznym sezonie ruch biznesowo-kongresowy generują głównie Targi, które w ostatnim czasie ściągają do miasta prawdziwe tłumy przyjezdnych. Takiej instytucji napędzającej ruch w turystyce nie ma żadne inne polskie miasto. Stąd takie zainteresowanie noclegami przez cały rok.
Jako że w mieście zaczyna brakować miejsc, to poznańskie hotele zaczynają windować ceny. I tak np. 2-gwiazdkowy turystycznej klasy hotel Campanille za dwie doby w omawiany weekend życzy sobie od przyjezdnych 2125 zł za dwie noce w pokoju dwuosobowym. Ze śniadaniem 2317 zł. Nie jest on jednak wyjątkiem. Najtańsze miejsce hotelowe zaczynają się od 1440 zł za dwie weekendowe doby a kończą się na 5 tys zł. W tym zestawieniu nie ma np. 5-gwiazdkowego poznańskiego Sheratona, czy wielu innych topowych hoteli, bo miejsca w nich dawno już się wyprzedały.
Pyrkon (fot. Łukasz Gdak)
Hotele? Potrzeba nowych
– To co się dzieje, powinno być znakiem dla inwestorów, by ci ruszyli z nowymi hotelowymi inwestycjami. Dobre, bo trzecie w kraju średnie wypełnienie hoteli plus wiele weekendów z wieloma imprezami ściągającymi tłumy. To brzmi bardzo atrakcyjnie – mówi Mazurczak. Jego zdaniem Miastu powinno zależeć szczególnie, choć nie tylko, na hotelach 4- i 5-gwiazdkowych.
– Przez ich zbyt małą liczbę niekiedy mamy problemy z otrzymaniem organizacji największych kongresów – wyjaśnia prezes PLOT.
Czy następne weekendy w Poznaniu będą nieco luźniejsze?
Czerwiec jest w naszym mieście najbardziej turystycznym miesiącem. Oprócz wciąż aktywnego jeszcze przed urlopami ruchu biznesowego, pojawiają się przyjezdni związani z kolejnymi imprezami takimi jak festiwal Ethno Port czy ściągający tysiące gości Marsz Równości.
PLOT liczy, że jeszcze w tym roku otworzy się w Poznaniu hotel Four Points by Sheraton i jeszcze jeden pięciogwiazdkowy obiekt.
Pyrkon (fot. Łukasz Gdak)