43-latka już po raz drugi na przestrzeni kilku miesiącu rażąco przekroczyła dozwoloną prędkość. Tym razem ukarana została kolejnymi punktami. Mandatu jednak nie przyjęła, a sprawą zajmie się sąd.
Kolejna kontrola na koniec wakacji
Podczas ostatniego patrolu policjantów z leszczyńscy grupy „Speed” na drodze ekspresowej s5, funkcjonariusze zauważyli, że lewym pasem z dużą prędkością pędzi osobowe auto. Policjanci ruszyli za nim w pościg. W pewnym momencie wideorejestrator zarejestrował prędkość 199 kilometrów na godzinę.
Przekroczyła prędkość. Znowu
Mundurowi zatrzymali samochód do kontroli. Za jego kierownicą siedziała 43-letnia kobieta z Poznania. Podczas sprawdzania dokumentów wyszło na jaw, że około pół roku temu popełniła takie samo wykroczenie — przekroczyła prędkość o niemal 80 kilometrów na godzinę. Zgodnie z przepisami, kierowcy, którzy ponownie popełniają poważne wykroczenia drogowe, muszą mierzyć się z surową karą.
Ogromna kara
Zgodnie z taryfikatorem za takie wykroczenie przysługuje mandat 2,5 tysiąca złotych. Jednak w przypadku recydywy kara ta zwiększyła się dwukrotnie i wyniosła już 5 tysięcy złotych. Co więcej, na jej konto wpłynęło 15 punktów karnych. Łącznie 43-latka ma ich już na koncie 30, co poskutkowało utratą prawa jazdy. Przypomnijmy, że limit punktów to 24.
Poznanianka nie przyjęła mandatu, a sprawa trafiła do sądu. To on zdecyduje teraz o ostatecznym wymiarze kary.
Czytaj także: W Poznaniu będzie można się dowiedzieć, jak kochać się… z wiatrem i kamieniem