Poznaniak pozwał ministerstwo za „wybory kopertowe”. Chce zwrócić uwagę, jak władza traktuje prawa Polaków

To jak władza potraktowała nasze dane osobowe, pokazuje jak traktuje nasze prawa – mówi poznański prawnik i aktywista Polski2050 Michał Gniatkowski, i pozywa Ministerstwo Cyfryzacji w związku z nielegalnym obrotem danymi osobowymi wyborców.

 

W Sądzie Okręgowym w Warszawie jest już pozew złożony przez poznańskiego prawnika. Sędzia będzie musiał teraz pochylić się nad tym, czy przekazanie danych osobowych polskich wyborców Poczcie Polskiej, odbyło się zgodnie z prawem. Michał Gniatkowski twierdzi, że Ministerstwo Cyfryzacji bezprawnie przesłało dane wszystkich wyborców Poczcie.

Jeśli sąd przychyli się do wniosków z pozwu, to Ministerstwo będzie musiało przeprosić Gniatkowskiego na łamach największych polskich dzienników, bo tego się domaga, oraz wpłacić symboliczne kwoty na konto WOŚP. Autor pozwu przekonuje, że robi to, by zwrócić uwagę na równe traktowanie wszystkich obywateli. Sam jako radca prawny musi przestrzegać zasad RODO, ale okazuje się, że przy organizacji „wyborów kopertowych” nie musiało przestrzegać go ministerstwo:

„Fryzjerka i mechanik samochodowy muszą mieć u siebie wdrożone RODO pod groźbą kar. A tymczasem rząd organizuje „wybory kopertowe”, przekazując przy tym Poczcie Polskiej dane milionów wyborców, bez odpowiedniej podstawy prawnej! To, że brak było stosownej podstawy prawnej to nie tylko zdanie moje czy innych prawników. Takie zdanie wyraził Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Warszawie i Najwyższa Izba Kontroli (NIK). Kto poniósł konsekwencje za bezkarne przetwarzanie danych osobowych milionów ludzi…? Nikt! – mówi Gniatkowski i ma nadzieję, że jego pozew zwróci uwagę na to jak rząd traktuje prawa obywateli i jaką władzę sobie nad nimi przyznaje:

„Władza coraz mocniej ingeruje w naszą prywatność. Przeciwko niezależnym prokuratorom i politykom opozycji wykorzystywano oprogramowanie szpiegujące „Pegasus” (zakupione dla walki z terroryzmem). Od 1 lipca urzędy skarbowe mają zapewniony jeszcze szerszy wgląd w nasze konta bankowe. A jak to wygląda w drugą stronę? Dalej nie wiemy jak dorobił się premier Morawiecki. Władza odpowiada na pytania tylko „swoich” dziennikarzy. Spotkania reklamowane jako otwarte dla obywateli w praktyce są otwarte tylko dla partyjnych aktywistów i klakierów. Jak wygląda możliwość kontrolowania władzy przez obywateli? Przepisy o dostępie do informacji publicznej zostały zaskarżone do pseudo-Trybunału Konstytucyjnego jako potencjalnie niezgodne z Konstytucją! Czyli – władza chce o nas wiedzieć jak najwięcej, a sama chce żebyśmy jej nie kontrolowali. Ja mówię temu „NIE” i robię tyle ile mogę (na miarę swoich możliwości), żeby temu przeciwdziałać.”

Sąd Okręgowy w Warszawie wyznaczył termin rozprawy na kwiecień 2023.

Jan Józefowski
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl