Równo 100 lat temu Poznań powiększył się niemal dwukrotnie. Do miasta dołączono wtedy siedem gmin. Wtedy były to głównie wsie.
Jeszcze w 1919 roku, po odzyskaniu niepodległości, w Poznaniu według oficjalnych danych mieszkało 156 tysięcy osób. Oprócz terenów, które dzisiaj nazywamy po prostu centrum, do miasta należały również Jeżyce, Łazarz, Wilda i Górczyn, które przyłączono w 1900 roku. Powierzchnia stolicy Wielkopolski wynosiła więc wtedy około 3,4 tysiąca hektarów.
Dziś różnica jest zatrważająca, ponieważ Poznań ma już powierzchnię około 26 tysięcy hektarów. Prawdziwy przełom dla miasta nastąpił jednak 2 stycznia 1925 roku, dokładnie 100 lat temu. To właśnie tego dnia rząd zgodził się na przyłączenie do miasta kolejnych siedmiu obszarów. Chodzi oczywiście o gminy: Komandoria, Główna, Rataje, Mała Starołęka, Dębiec, Winiary i Domostwa Naramowice.
Gdzie kończył się Poznań?
Dla Poznania była to ogromna zmiana, ponieważ nowe tereny sprawiły, że miasto powiększyło się niemal dwukrotnie. Powierzchnia wynosiła już wtedy 6,7 tysięcy hektarów. Od północy Poznań kończył się niemal za dzisiejszymi ulicami Lechicką i Sarmacką. Wschodnią granicę wytyczono za Zielińcem i Antonikiem. Z kolei na południu tereny miasta kończyły się zaraz za torami kolejowymi. Od południowo-wschodniej strony granica przebiegała w okolicach ulicy Majakowskiego, Chartowo, Inflanckiej i Hetmańskiej.
Wiele dzielnic dzisiejszego Poznania, takie jak między innymi Strzeszyn, Ławica, Podolany czy Junikowo, wciąż nie należała do miasta.