Bartosz Salamon, (którego komentatorzy Canal+ nieustannie w meczu ze Stalą tytułowali Salomonem) wraca do podstawowego składu Lecha Poznań. Powrót to tak ważny, że van den Brom uważa go za jeden z transferów.
Na przedmeczowej konferencji prasowej przed starciem ze Stalą Mielec trener John van Den Brom został zapytany o transfery. Odpowiadał, że jest zadowolony z gry swoich zawodników a za transfer uznał powrót do gry Bartosza Salamona. Trener podkreślał też jak ważna to postać dla drużyny.
Ostatni mecz ze Stalą zresztą to potwierdzał. Potężny obrońca Lecha kończył wiele akcji nacierających graczy Stali, panował nad połową swojej drużyny, naciskał na przeciwników i miał najwięcej podań z linii obrony. Salamon zapowiada natomiast, że gra w ostatnim meczu, to dopiero początek jego nabierania rozpędu.
To był bardzo długi okres (bez gry – przyp. red) czasu, ale teraz też miałem grudzień i styczeń, żeby popracować dobrze z drużyną, więc czułem się gotowy. Oczywiście ten rytm meczowy jest potrzebny, mam nadzieję, że będę miał szansę go złapać i z każdym spotkaniem będę dawał coraz więcej drużynie – mówi obrońca Lecha Poznań, Bartosz Salamon cytowany na oficjalnej stronie Lecha Poznań.
Ostatni mecz ze Stalą Mielec zostawił w piłkarzach Lecha spory niedosyt, choć pierwsza połowa wyglądała bardzo dobrze, Lech mocno naciskał rywala, panował nad piłką, miał dobre akcje na skrzydle, to jednak spotkanie zakończyło się bez bramek.
Jest wielki zawód, bo to są dwa stracone punkty. Dochodziliśmy do 15-20 metra i akcja dalej ginęła. Musimy nad tym pracować i szybko to poprawić. Nie ma czasu, bo mamy dużą stratę punktów, a chcemy dogonić czołówkę – mówi Salamon w wypowiedzi na stronie Lecha Poznań