Poseł z Poznania nie stawił się na Sejmowej Komisji Etyki Poselskiej w związku z zatrzymaniem go przez policję miesiąc temu. Sterczewski nie pojawił się na spotkaniu, mimo, że przedtem wielokrotnie deklarował chęć wyjaśnienia sprawy.
Posiedzenie Komisji Etyki Poselskie miało odbyć się środę. Jednak poseł z Poznania nie przyszedł na nie. Według jednego z członków komisji, Jacka Świata z PiSu, w żaden sposób nie uzasadnił swojej nieobecności. Sterczewski otrzymał ponowne wezwanie. Jeśli po raz drugi nie pojawi się na spotkaniu sprawa zostanie rozstrzygnięta bez jego udziału. O ukaranie poznańskiego posła wnioskowali posłowie partii rządzącej.
Na razie Franciszek Sterczewski w żaden sposób nie odniósł się do sprawy. Biuro poselskie posła przekazało nam, że również nie posiadają żadnych informacji na ten temat, a poseł przebywa w tym momencie na posiedzeniu sejmu i kontakt z nim jest utrudniony.
Przedtem Franciszek Sterczewski po fali krytyki samemu zwrócił się do poznańskiej policji z wnioskiem o wyjaśnienie sytuacji. Deklarował wówczas, że zrezygnuje z immunitetu.
Do zatrzymania Franciszka Sterczewskego doszło w nad ranem 28 czerwca na ulicy Głogowskiej w Poznaniu. Patrol policji zauważył rowerzystę, który jechał slalomem po całym pasie ruchu. Funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę do kontroli. Gdy poprosili go o dokumenty ten wyjął legitymację poselską i próbował namówić policjantów do puszczenia go dalej bez konsekwencji. Funkcjonariusze odnotowali, że ich zdaniem poseł jechał rowerem pod wpływem alkoholu.
Po tym wydarzeniu Sterczewski zrezygnował z członkostwa w sejmowym zespole do spraw bezpieczeństwa ruchu drogowego i zadeklarował wpłatę pięciu tysięcy złotych na rzecz fundacji, która zajmuje się wspieraniem ofiar wypadków.