Właściciel prywatnej działki między jeziorem Strzeszyńskim a Rusałką zagrodził płotem popularną leśną trasę rowerową. Mieszkańcy Strzeszyna są wściekli. Dzisiaj na teren wjechał ciężki sprzęt. Urzędnicy zapowiedzieli kontrole.
Mieszkańcy Strzeszyna nie kryją zdziwienia i złości decyzją prywatnego właściciela. Ogrodzenie pojawiło się już w zeszłym tygodniu.
– W ciągu lata średnio jeżdżę tędy, co drugi dzień. Wczoraj jeszcze mogłam przejechać. Przecież to droga na Strzeszynek, z której korzysta wielu rowerzystów. Jest nawet oznakowana, jako droga rowerowa. Od lat tędy przejeżdżam – mówi nam na miejscu rowerzystka Elżbieta. Dodaje: – Dzisiaj zobaczyłam przewalone drzewo, celową przeszkodę i wykop otoczony żółtą taśmą. Ktoś ją zerwał, bo ogólnie ludzie się burzą na to ogrodzenie.
Rowerzyści, jednak byli zdolni ominąć płot na odcinku ważnej dla nich leśnej ścieżki rowerowej między jeziorem Strzeszyńskim a Rusałką. W środę, 4 września na prywatny teren wjechał sprzęt, który zaczął wykonywać głębokie doły.
– Jeżdżę tą drogą cały sezon. Dzisiaj od momentu, gdy wjechałam tu, czyli od ulicy Biskupińskiej zobaczyłam pojawiające się znienacka utrudnienia typu powalone drzewo i wykopy głębokie na ok. metr – dwa na całą szerokość drogi, wypełnione siatkami, metalem. Oprócz tego zwały ziemi, które trzeba omijać, wchodząc głęboko w las, narażając przy tym siebie i rower. Te prace stwarzają spore niebezpieczeństwo – powiedziała nam rowerzystka Katarzyna.
Skontaktowaliśmy się z inspektoratem nadzoru budowlanego. Przekazał nam, że na prywatnym terenie będzie przeprowadzona kontrola. Sprawą zajmie się też Wydział Klimatu i Środowiska.
– Otrzymaliśmy wniosek w tej sprawie. Przeprowadzimy kontrolę, aby zobaczyć dokładnie, jak wygląda sytuacji. Jeśli chodzi o samo ogrodzenie ażurowe – jak wynika z pisma – to nie powinno się ono tam znajdować, ponieważ obowiązuje tam miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, który uniemożliwia wykonywanie jakichkolwiek ogrodzeń, które by ograniczały dostęp do ścieżek rowerowych. Natomiast musimy być na miejscu, aby móc podjąć odpowiednie kroki, dlatego przeprowadzimy kontrolę – powiedział nam Paweł Łukaszewski, dyrektor Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
Kontrola wykaże, czy prace wykonane są zgodnie z przepisami prawa. Jeżeli nie, to inspektor dodał, że nałoży obowiązek na właściciela, żeby udostępnił ścieżkę rowerową.