Pomarańcze za miliony. Jak oszukiwał „fałszywy ambasador”

Przed poznańskim Sądem Okręgowym miały zostać wygłoszone mowy końcowe w procesie Filipa S. tzw. „fałszywego ambasadora”. Mężczyzna jest oskarżony o oszustwa finansowe na kwotę ponad czterech milionów złotych. Rozprawa jednak się nie odbyła, bo oskarżony jest… chory.

Filip S. miał się chwalić, że zostanie ambasadorem w Afryce. Śledczy ustalili, że w ten sposób oszukał kilkanaście osób, na łączną kwotę ponad 4 milionów złotych. Miały być to pożyczki, ale nigdy nie wróciły do właścicieli. Na co Filip S. pożyczał pieniądze? Na przykład na zakup pomarańczy na sok…

Prócz owoców, mężczyzna miał mówić, że chce inwestować w Afryce. Swoim pożyczkodawcom opowiadał o kontaktach, jakie ma tam na miejscu. Miał być wiarygodny przez zdjęcia, które publikował w mediach społecznościowych. Na przykład z byłymi prezydentem czy premierem i wielkopolskimi politykami. Na tej liście znalazł się też arcybiskup.

Proces mężczyzny rozpoczął się w 2022 roku. Prokuratura postawiła mu 13 zarzutów. Grozi mu do 10 lat więzienia.

Kolejny termin rozprawy wyznaczono na 28 stycznia.

Czytaj także: Akcja dywersyjna na kolei w Wielkopolsce? Naboje na torach | wpoznaniu.pl

Aleksandra Wróblewska
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl