Zaginiona w trakcie drugiej wojny światowej taszka, która należała do polskiego króla, właśnie wróciła do prawowitych właścicieli. Nie można było jej znaleźć przez blisko 70 lat.
Taszka to torba, która służyła kiedyś do przechowywania cennych przedmiotów na koniu. Często występowały w parach, jedna trafiała na jeden bok konia, a druga na drugi. Król Polski, Michał Korybut Wiśniowiecki, sam taką posiadał i z niej korzystał. Od kiedy zmarł jego taszka była w wielu rękach. Jej losy znamy od 1868 roku, kiedy znajdowała się na Zamku w Kórniku i trafiła do tamtejszej biblioteki. W 1924 roku Władysław Zamoyski, ostatni właściciel posiadłości, przekazał majątek narodowi polskiemu i utworzył fundację ,,Zakłady Kórnickie”, w których zbiorach znajdowała się taszka.
We wrześniu 1939 roku gdy zamek został zajęty przez wojska niemieckie, fundacja stała się częścią niemieckiej administracji. Trzej pracownicy zostali rozstrzelani, a zbiory biblioteki zostały zarekwirowane. Przez lata okupacji opiekunowie zbiorów próbowali zachować je w niezmiennym, jak najlepszym stanie. Jednak w 1943 roku władze niemieckie przeniosły część zbiorów do Muzeum Wielkopolskiego, które w trakcie okupacji zostało przemianowane na ,,Kaiser Friedrich Museum Posen”. To właśnie wtedy taszka zaginęła na parę dekad.
Wiele lat później w 2013 roku kobieta, która posiadała królewską taszkę, zaproponowała jej sprzedaż Zamkowi Królewskiemu na Wawelu. Wtedy zorientowano się, że jest to strata wojenna Biblioteki Kórnickiej. Prokuratura zabezpieczyła przedmiot i wszczęła postępowanie, by ocenić autentyczność i losy taszki. Dzięki rozmowom Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego z dotyczasową posiadaczką przedmiotu, ta postanowiła go dobrowolnie zwrócić Skarbowi Państwa.
Taszka po długiej podróży powraca do domu
21 listopada tego roku odbyło się uroczyste przekazanie taszki na Zamku Królewskim na Wawelu. Teraz trafi ona do Biblioteki Kórnickiej.
– Odzyskanie taszki to kolejny sukces naszych historyków i badaczy, ale przede wszystkim Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Udało nam się odzyskać już ponad 800 obiektów skradzionych w trakcie i po II wojnie światowej. Taszka to kolejny element naszej historii, naszej pamięci i naszego dziedzictwa, który skutecznie odzyskaliśmy – mówiła Marta Cienkowska, ministra kultury i dziedzictwa narodowego.
Taszkę będzie można obejrzeć już czwartego grudnia, kiedy odbędzie się jej pierwsza oficjalna i otwarta wystawa od dekad.
– Pierwszy pokaz będzie o godzinie 10:00 będzie można przyjść i obejrzeć taszkę. Musimy ją tylko jeszcze troszeczkę przygotować do oglądania, także dlatego o tej porze będzie można ją oglądać. Dodam jeszcze, że to będzie możliwość zobaczenia taszki z całym siodłem – poinformowała nas Dyrektorka Biblioteki, dr hab. Magdalena Biniaś-Szkopek
Wstęp na oglądanie taszki będzie darmowy, każdy więc może obejrzeć ten prawie 400-letni kawałek historii.
Taszka to nie jedyny odzyskany kawałek historii
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego prowadzi wiele postępowań. Próbuje znaleźć zaginione dzieła sztuki oraz przedmioty, które są świadectwem polskiej historii.
– Obecnie prowadzimy prawie 200 postępowań restytucyjnych w 18 krajach na całym świecie. Z tygodnia na tydzień pojawiają się nowe informacje, nowe odkrycia i kolejne sukcesy, którymi możemy się z państwem dzielić. Jest to możliwe dzięki detektywistycznej pracy naszych pracowników, którzy badają pochodzenie obiektów, ich historię i z sukcesem sprowadzają je do miejsc, z których zostały zabrane. Serdecznie dziękuję wszystkim zaangażowanym w ten proces – powiedziała minister Marta Cienkowska






