Najpierw policjanci zatrzymali rodziców do kontroli za przekroczenie prędkości. Chwilę później eskortowali ich do szpitala, dzięki czemu lekarze szybko mogli pomóc 2-letniemu chłopcu.
ZATRZYMANI DO KONTROLI
Do sytuacji doszło 8 kwietnia po godzinie 16:00 w miejscowości Borek. Policjanci drogówki zatrzymali do kontroli kierowcę samochodu, który znacząco przekroczył prędkość. Podczas legitymowania kierowcy, funkcjonariusze dowiedzieli się, że w aucie znajdują się rodzice wraz z rannym synem.
NIESZCZĘŚLIWY WYPADEK
Wyraźnie zdenerwowana para poinformowała mundurowych o tym, że 2-letni chłopiec kilka minut wcześniej uległ nieszczęśliwemu wypadkowi. Ich syn zmiażdżył sobie lewą rękę, a rodzice pędzili do szpitala. Kierowca poprosił policjantów, by pozwolili im oni dalej jechać. Funkcjonariusze szybko podjęli decyzję o eskortowaniu ich do szpitala.
POLICJANCI POMOGLI
O sytuacji poinformowali dyżurnego, włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe, dzięki którym szybko udało się dojechać do placówki. Medycy prawie natychmiastowo udzielili rannemu dziecku pomocy. Później małżeństwo podziękowało policjantom.