Poznańska policja testuje urządzenie do pomiaru prędkości elektrycznych hulajnóg i rowerów. To z powodu rosnącego zagrożenia na chodnikach i drogach. Część jednośladów ma zamontowane elektryczne wspomaganie, dzięki któremu jednoślad rozpędza się nawet do kilkudziesięciu kilometrów, stwarzając zagrożenie dla pieszych. Czy zagraniczne urządzenie rozwiąże poznański problem? Policja rozważa jego zakup.
Pędzą po chodnikach nie zważając na przechodniów i innych uczestników ruchu. Niestety wraz ze wzrostem popularności hulajnóg i rowerów elektrycznych poznaniacy zaczęli odczuwać niepokój spacerując po mieście. Nieraz zdarzały się sytuacje, że rozpędzona osoba na hulajnodze wjechała w pieszego. O takich przypadkach pisaliśmy już kilka miesięcy temu. Pojawiła się jednak szansa, że policja skuteczniej zajmie się sprawą hulajnóg i rowerów, które pędzą ze zbyt dużą prędkością. Mowa o pojazdach, które mimo, że przypominają hulajnogi i rowery w rzeczywistości nimi nie są. To maszyny, które osiągają prędkość nawet do kilkudziesięciu km/h i mkną po chodnikach. W takich przypadkach nie trudno o wypadek. Poznańska policja testuje specjalne urządzenie, które ma weryfikować specyfikę techniczną hulajnóg i rowerów. Przepisy pozwalają, aby hulajnogi jeździły z prędkością jedynie do 25 km/h. Niestety ta granica bywa znacząco przekraczana.
– Korzystamy z rozwiązań, które mają już policjanci w Holandii i w Niemczach, ale słyszałem, że również w Czechach. Ten problem z pewnością będzie wzrastał, coraz więcej osób korzysta z takiego sprzętu. Jeśli ktoś jedzie zbyt szybko dostaje mandat karny za przekroczenie prędkości, inną kwestią jest sprawa ruchu drogowego, mówiąca o tym gdzie można jeździć – mówi I Zastępca Komendanta Wojewódzkiego Policji w Poznaniu insp. Sławomir Piekut.


fot. wPoznaniu.pl
Aktualnie na ulicach nie ma urządzeń, które mogłyby mierzyć prędkość hulajnóg. Właśnie dlatego poznańska policja zainteresowała się rozwiązaniem, które jest już wdrożone w innych krajach, m.in. w Holandii. Przepisy dotyczące tego czym powinny się charakteryzować dozwolone hulajnogi w Polsce już mamy, jednak brakuje sprzętu, który faktycznie mógłby to weryfikować.
We wtorek, 29 lipca, poznańscy policjanci mieli okazję przetestować sprzęt, który umożliwi sprawdzanie zarówno hulajnóg jak i rowerów. Chodzi o to do jakiej prędkości pojazdy faktycznie się rozpędzają. Urządzenie, przypominające bieżnię może zmierzyć prędkość pojazdu sięgającą nawet 100 km/h. Aby badanie mogło zostać przeprowadzone prawidłowo konieczne jest, aby opony były właściwie napompowane. Urządzenie ma więc również wbudowany kompresor. Ponadto nie ma kabli i jest składane, co umożliwia przenoszenie go w różne miejsca. Przy pełnym naładowaniu jego baterii, policjanci mogliby korzystać z niego przez cały dzień, a sama kontrola jednego pojazdu trwa od około 2 do 3 minut.
Sprzęt umożliwiający kontrolę jednośladów w podstawowej wersji kosztuje 11 tysięcy euro. Wersja, która interesuje poznańską policję to koszt 18 tysięcy euro. Jednak zanim policja zdecyduje się na zakup musi mieć pewność, że pomiary urządzenia będą akceptowane przez sąd. Urządzenie musi zostać zalegalizowane, a dopiero później będzie można je zakupić by kontrolować poznańskich rowerzystów i ludzi na hulajnogach.
fot. wPoznaniu.pl