Para podpalaczy z poznańskich Jeżyc zatrzymana. Piromani jednej nocy podpalili kilka samochodów, motor, pustostan i śmietnik. Wpadli w ręce policjantów kilka godzin po pierwszym podłożeniu ognia. Teraz za swoje czyny odpowiedzą przed sądem.
W nocy z 5 na 6 lipca rozdzwonił się telefon alarmowy. Kilka osób zgłaszało, że na poznańskich Jeżycach płoną auta, motocykl opustoszały budynek i śmietnik. Gdy strażacy gasili pożary, policjanci podejrzewając, że mogą to być podpalenia zaczęli szukać sprawców. Pomogli świadkowie, którzy za każdym razem w rejonie gdzie doszło do wybuchu ognia, widzieli parę młodych ludzi.
Stróżom prawa bardzo szybko udało się ustalić miejsce zamieszkania kobiety, która mogła mieć związek z tymi podpaleniami. W mieszkaniu policjanci zatrzymali jej partnera. Osoby nie potrafiły w żaden racjonalny sposób wytłumaczyć motywów swojego postępowania.
Wszystkie zebrane przez policjantów materiały trafiły do Prokuratury Rejonowej Poznań Grunwald. Tam zatrzymani usłyszeli zarzuty zniszczenia rzeczy i spowodowanie pożaru, za co grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności. Na wniosek prokuratury, sąd zastosował wobec podejrzanych 3-miesięczny tymczasowy areszt. Straty, które spowodowali zostały wstępnie oszacowane na kilkadziesiąt tysięcy złotych.