Nowy rozkład jazdy oznacza zmiany dla pasażerów pociągów regionalnych. Wejście na sieć kolejową czeskiego RegioJetu sprawi, że część składów w Wielkopolsce będzie musiała przepuszczać dalekobieżne pociągi komercyjne, co wydłuży podróż nawet o kilkadziesiąt minut.
Nowy rozkład jazdy, który zacznie obowiązywać 14 grudnia, przyniesie pierwsze skutki rosnącej konkurencji na polskich torach. RegioJet – prywatny przewoźnik z Czech – wchodzi z kolejnymi połączeniami dalekobieżnymi. Dla pasażerów może to oznaczać więcej możliwości wyboru, ale dla przewoźników regionalnych także konkretne utrudnienia.
Pierwszeństwo zawsze mają składy dalekobieżne, a tych będzie więcej. Zgodnie z obowiązującymi zasadami, pociągi kursujące na krótszych trasach muszą zjechać na boczny tor i przepuścić szybsze połączenia komercyjne. I właśnie to, jak wskazują Koleje Wielkopolskie, wydłuży czas przejazdu na części tras.
Według wyliczeń przewoźnika niektóre pociągi na linii Poznań-Konin pojadą nawet o 22 minuty dłużej. To efekt nawarstwiających się wyprzedzeń przez składy dalekobieżne.
RegioJet wstrzymuje start z Poznania… na razie
Choć RegioJet zapowiada rozwój swojej oferty w Polsce, pociągi z Poznania do Warszawy nie pojadą od razu. Firma przesunęła start kursów na luty. Pozostali przewoźnicy odczują jednak zmiany już w najbliższych tygodniach. Największy problem będzie w dużych miastach, gdzie ruch na torach jest najbardziej intensywny: w Warszawie, Wrocławiu czy Poznaniu.
Rząd szykuje zmiany w przepisach
Ministerstwo Infrastruktury zapowiada korekty, które mają usprawnić ruch i skrócić czas postoju wyprzedzanych składów. Według zapowiedzi czas oczekiwania na możliwość włączenia się ponownie do ruchu ma zostać skrócony nawet o połowę.





