Prawie 8 tysięcy biegaczy stanęło w niedzielę na starcie biegu Wings for Life w Poznaniu. To jedyna taka impreza, podczas której meta – samochód pościgowy – goni zawodników.
Impreza odbyła się równocześnie w 12 miejscach na świecie, Poznań po raz kolejny znalazł się w prestiżowym gronie gospodarzy. W stolicy Wielkopolski zawodnicy wystartowali z terenu Międzynarodowych Targów Poznańskich. Na starcie stanęło niemal 8 tysięcy biegaczy z całej Polski.
W tej edycji najdłużej na świecie biegli Ivan Motorin i Nina Zarina, a w Polsce – Tomasz Osmulski i Agnieszka Kowalczyk. Po raz kolejny na świecie triumfowali Polacy – w szwajcarskim Zug pierwszy był Wojciech Baran, Dominika Stelmach zwyciężyła w Rio de Janeiro, a na Florydzie ubiegłoroczni triumfatorzy z Poznania: Wioletta Paduszyńska oraz Dariusz Nożyński.
Bieg jest charytatywny – 100 proc. opłat startowych i wszystkich datków ze zbiórek pieniędzy zostaje przekazane bezpośrednio na przełomowe projekty badawcze i testy kliniczne dotyczące badań nad urazami rdzenia kręgowego. Wings for Life World Run to bieg, który nie ma klasycznej linii mety. Jej funkcję spełnia samochód pościgowy, który wyrusza 30 minut po starcie biegu. Uczestnicy, których wyprzedzi – kończą bieg.