– To wielka radość, ale i poczucie odpowiedzialności – mówi prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak po ogłoszeniu wyników exit poll. Politycy PO z Wielkopolski komentują przewagę Rafała Trzaskowskiego nad Karolem Nawrockim. – Polska jest mocno podzielona na pół – zauważa senator Rafał Grupiński.
Po ogłoszeniu sondażowych wyników drugiej tury wyborów prezydenckich w sztabach Rafała Trzaskowskiego wybuchła euforia. Exit poll dał mu 50,3 proc. głosów i minimalną przewagę nad Karolem Nawrockim. W Poznaniu, gdzie Trzaskowski cieszy się bardzo dużym poparciem, politycy komentują wyniki z nadzieją – ale i ostrożnością.
– Bardzo się cieszę z tej pracy, którą wykonali wszyscy w Poznaniu. Chciałbym, żeby Polska miała takie frekwencje jak u nas – blisko 80 proc. – mówi prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. – Dziękuję poznaniakom za ten pragmatyzm. Mam nadzieję, że ten głos rozsądku, dominujący w naszym mieście, będzie za rok czy dwa podstawą budowania wspólnoty ponad podziałami.
Jaśkowiak zwraca uwagę, że wybory odbywały się w szczególnym momencie. – Biorąc pod uwagę to, co się dzieje na naszej wschodniej granicy, potrzebujemy odpowiedzialności. Jadę do Kijowa, nie po to, żeby zwiedzać, ale żeby zobaczyć, jak budują schrony, jak się przygotowują – podkreślił.
Z kolei senator Rafał Grupiński, przewodniczący wielkopolskiej Platformy Obywatelskiej, zaznacza, że różnica między kandydatami mieści się w granicach błędu statystycznego i trzeba poczekać na oficjalne wyniki. – Jeśli różnica się utrzyma, Rafał Trzaskowski wygra, ale nikt nie może być jeszcze niczego pewien. To wybory, które mogą być jeszcze kwestionowane przez drugą stronę – ocenił.
Grupiński przypomniał również o wątpliwościach wokół tzw. „aplikacji wyborczej”, promowanej przez byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. – Miała ograniczyć możliwość głosowania osobom zmieniającym miejsce pobytu. Obawiam się, że nawet przy porażce, druga strona będzie próbowała podważać wynik wyborów.
Czytaj także: Minimalna przewaga Trzaskowskiego według exit poll
