Maja urodziła się bez tętnicy płucnej. Diagnozę lekarze postawili w 5 godzinie jej życia. Serce Mai pracuje dzięki małym żyłą, które zaczynają już nie wystarczać. Na operację zgodził się amerykański lekarz. Żeby jednak oparcia się odbyła potrzeba jeszcze 6,5 miliona złotych. Sygnał o zbiórce dostaliśmy na – kontakt@wpoznaniu.pl
Lekarze na początku podejrzewali, że dziewczynka urodziła się bez zastawki płucnej. Po dokładniejszych badaniach okazało się jednak, że nie ma całej tętnicy płucnej.
“Majeńka urodziła się 6 lutego 2021 roku. Zanim przyszła na świat, aż trzy razy musieliśmy godzić się z bolesną stratą – tyle razy poroniłam… Podczas całej ciąży z Majką byłam pod szczególną opieką, jednak żadne z badań nie wykryło krytycznej wady serca… Gdy córeczka się urodziła, mieliśmy 2 godziny pełnego szczęścia – tylko ja, Maja i mąż.” – mówi pani Kinga, mama Mai.
Serce Mai pracuje dzięki małym żyłą, ale one zaczynają już nie wystarczać aby transportować krew. Poziom saturacji spadł do poziomu 70%. Jest to stan zagrażający życiu. Dziewczynka leży teraz w śpiączce, a każda próba wybudzenia jej wiązałaby się z ryzykiem śmierci. Lekarze robią, co mogą, by kupić Mai więcej czasu.
Na operację zgodził się dr Hanley ze szpitala w Stanford w Ameryce. Lekarz jako jedyny na świecie przeprowadza operacje pełnej rekonstrukcji tętnicy płucnej. Na jej wykonanie potrzebne są jednak duże pieniądze. Do pokrycia pełnego kosztu leczenia (ponad 8 mln zł) brakuje 6,5 miliona złotych.
“Błagam o pomoc, o udostępnienie, wsparcie… Walczymy o życie Mai ze wszystkich sił, ale nie wiem już, do jakich drzwi pukać… Bez operacji w USA Maja umrze. Po prostu umrze…”
Aby pomóc Mai, można wpłacić pieniądze lub udostępnić link: https://www.siepomaga.pl/maja-rutkowska