Pies zamieszkał w szpitalu. Miał specjalną misję

O nietypowym gościu na Oddziale Reumatologii, Rehabilitacji i Chorób Wewnętrznych poinformował na swoim facebookowym profilu Ortopedyczno-Rehabilitacyjny Szpital Kliniczny im. W. Degi UM w Poznaniu. Udało nam się porozmawiać z pracownicą szpitala i pacjentem, któremu podczas pobytu towarzyszył pies-przewodnik.

Merdający ogon, miska z wodą i radosne poszczekiwanie. To nie wybieg dla psów – to jeden z poznańskich szpitali, który w końcówce maja gościł pacjenta z psem-przewodnikiem.

Pies przewodnik to specjalnie wyszkolony pies, który pomaga osobom niewidomym lub niedowidzącym w codziennym poruszaniu się i funkcjonowaniu. Jego zadaniem jest bezpieczne prowadzenie swojego opiekuna, omijanie przeszkód, wskazywanie przejść dla pieszych, schodów czy drzwi oraz ostrzeganie przed niebezpieczeństwami na drodze. Potrafi również zapamiętywać trasy i pomagać w dotarciu do wyznaczonych miejsc, takich jak sklep, przystanek czy dom. Tym razem pomagał swojemu panu podczas pobytu w szpitalu.

– Pacjent dostał skierowanie na nasz oddział z wyprzedzeniem, dlatego wiedzieliśmy, że przyjedzie do nas z psem i nikogo nie zdziwiła jego obecność – mówi Zuzanna Szczerbińska, pielęgniarka koordynująca z Oddziału Reumatologii, Rehabilitacji i Chorób Wewnętrznych. – Przed przyjęciem pacjenta z psem-przewodnikiem zgodę na obecność psa na oddziale musiał wyrazić dyrektor kliniki oraz jej kierownik. Nie było z tym problemu. Gdy pacjent przybył na oddział, poinformowałam o tym nie tylko dyrekcję, ale też pracowników portierni, by nie okazało się, że ktoś zgłosi skargę na obecność zwierzęcia w szpitalu. Ten pies spełnia u nas swoje najważniejsze obowiązki, czyli towarzyszy panu – dodaje.

Przyjęcie pacjenta z psem-przewodnikiem wiąże się z pewnymi restrykcjami. Przede wszystkim wymaga od personelu, by przygotował pacjentowi, któremu towarzyszył będzie czworonóg, jednoosobowej sali. Jak wskazuje Zuzanna Szczerbińska w tym przypadku o przyjęciu pacjenta oddział wiedział z dużym wyprzedzeniem, więc można było wszystko dobrze zaplanować. Dodatkowo po wizycie psa w szpitalu będzie trzeba bardzo dokładnie posprzątać salę:

– W sali, w której przebywa piesek, będą później przyjmowani inni pacjenci. Musimy więc zadbać, by nigdzie nie została jego sierść – mówi pielęgniarka.

Spacer w szpitalu? To możliwe

Ponieważ pacjent przyjęty na oddział w szpitalu im. Degi jest mobilny, może wychodzić z psem na spacer. Otrzymał zgodę na korzystanie z terenu ogrodu, zatem zwierzę opuszcza teren szpitala.

– Gdyby moja wizyta wiązała się z ciągłym leżeniem w łóżku, nie zabierałbym ze sobą psa, ponieważ nie byłbym w stanie się nim zająć. Pies pomaga mi podczas mojej wizyty w szpitalu, ale takie kwestie na karmienie go czy sprzątanie po nim leżą w mojej gestii. Aby pies mógł być ze mną w szpitalu musiałem też dołączyć do skierowania książeczkę potwierdzającą jego szczepienie i certyfikat psa-przewodnika – mówi pacjent oddziału.

A jak wygląda sytuacja w chwili przyjęcia do szpitala na SOR lub wypadku? Czy wtedy pies również może towarzyszyć? Zuzanna Szczerbińska wyjaśnia, że opiekunowie psów asystujących, które posiadają certyfikat, na mocy ustawy mogą wejść z nimi wszędzie. W sytuacji nagłej wizyty mogą zatem wprowadzić czworonoga do szpitala bez wcześniejszego ustalenia.

Zobaczcie, jak dobrze pies czuł się w szpitalnych murach i tamtejszym ogrodzie!

Czytaj także: Zagłosują w Poznaniu, choć w nim nie mieszkają. Wiemy, ile osób dopisało się do list wyborców

2

Marta Maj
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl