PGNiG wycięło w miejscowościach Zakrzewo i Sierosław prawie 4 ha lasu. Wycinka ma służyć znalezieniu złóż ropy naftowej i gazu ziemnego. Spółka nie gwarantuje, że rozpocznie wydobycie. Adam Szłapka wystosował w tej sprawie interpelację do Jacka Sasina. Według szacunków, PGNiG mogło wyciąć nawet 2400 drzew.
Na terenie miejscowości Zakrzewo (gmina Dopiewo) oraz Sierosław (gmina Tarnowo Podgórne) wycięto prawie 4 hektary lasu. Wszystko to w celu znalezienia złóż ropy naftowej i gazu ziemnego. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo od kilku lat prowadzi w okolicach Poznania takie poszukiwania. Wszystko to na podstawie koncesji Ministerstwa Środowiska z 2001 r.
Jednak wycinka tak dużego obszaru lasu przez PGNiG wzbudziła ogromne kontrowersje. Mimo tego, że prowadzone były badania sejsmiczne, mające potwierdzić, że złoża znajdują się w tym miejscu, spółka nie daje gwarancji, że wydobycie gazu w ogóle się rozpocznie. Lokalna społeczność nie została poinformowana o wycince drzew, która ma ogromny wpływ na tamtejszy ekosystem i infrastrukturę. Sprawa wzbudziła kontrowersje wśród mieszkańców gmin.
Adam Szłapka skierował między innymi do Jacka Sasina interpelację. Według posła planowane i dokonane wycinki lasów powinny być podane do informacji publicznej. Ponadto PGNiG powinien przewidzieć rekompensatę w postaci dodatkowych nasadzeń drzew. Polityk wystosował również pytania o sensowność takich wycinek lasów.
“Czy prowadzone przez PGNiG prace na terenach leśnych, których efektem są niewielkie odwierty, każdorazowo wymagają wycinki kilku hektarów lasu? Czy w ocenie Ministerstwa dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju konieczne jest niszczenie środowiska przyrodniczego, tak jak miało to miejsce w opisanym wyżej przypadku?” – pisze w interpelacji Adam Szłapka.
Szacuje się, że w jednym hektarze lasu rośnie około 300 – 600 drzew.
