„Panie, to gdzie ja teraz mieszkam?” – pytał przed laty w znanym skeczu poznańskiego kabaretu TEY Aleksander Gołębiowski. Podobne pytanie zadała strażnikom miejskim właścicielka samochodu. Nie wiedziała, gdzie go zaparkowała.
To mogło przydarzyć się każdemu. Kobieta przyjechała do stolicy Wielkopolski z innego miasta. Jak opisują strażnicy miejscy, była zagubiona i zdezorientowana. Szczęśliwie wiedziała jakiej marki samochodem przybyła. Strażnicy rozpytali też o numer rejestracyjny, kolor samochodu oraz czy pamięta jakiś punkt orientacyjny, w którym zaparkowała pojazd.
– Kobieta opisała swój pojazd i wskazała, że najprawdopodobniej zaparkowała na ul. Garbary – informuje poznańska Straż Miejska. A że, jak śpiewał kabaret TEY „Garbary, szare mary” to auta nie udało się tu odnaleźć.
– Kobieta z uwagi na to, że pochodzi z innego miasta nie znała punktów charakterystycznych – informują strażnicy.
Ostatecznie wszystko dobrze się skończyło. Auto udało się znaleźć, choć wcale nie było zapakowane na Garbarach. Po sprawdzeniu rejonu w okolicach tej ulicy, auto udało odnaleźć się na ul. Wielkiej.