Badania amerykańskich naukowców dowodzą, że otyłość szczególnie u młodych ludzi sprzyja zapadalności na COVID -19.
Otyłość jest chorobą cywilizacyjną i jednym z największych globalnych problemów XXI wieku, który niesie za sobą ryzyko wielu schorzeń. A jak wynika z ostatnio opublikowanych badań amerykańskich naukowców występuje silny związek pomiędzy otyłością a ciężkimi przypadkami związanymi z zarażeniem COVID-19.
Otyłość to choroba, która charakteryzuje się zwiększeniem ilości tkanki tłuszczowej oraz zmianami w profilu metabolicznym (m.in. w poziomie glukozy, insuliny i cholesterolu we krwi). Popularnym miernikiem oceny stopnia otyłości jest wskaźnik masy ciała (ang. body mass index – BMI). Obliczamy go dzieląc masę ciała (kg) przez wzrost do kwadratu m2). Wg. Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) BMI > 25 określane jest jako nadwaga, a BMI >30 jako otyłość.
WHO alarmuje, że otyłość osiągnęła bardzo wysoki poziom, a liczba otyłych ludzi na świecie potroiła się w porównaniu do 1975 roku. Ponadto większość ludności na świecie żyje w krajach, gdzie nadwaga i otyłość jest przyczyną śmierci większej liczby ludzi niż niedożywienie. Biorąc pod uwagę okres kwarantanny, który obowiązywał w Polsce (albo jeszcze obowiązuję w wielu krajach świata) i sprzyja niekontrolowanemu podjadaniu oraz braku aktywności fizycznej można spodziewać się dalszej eskalacji tego problemu. Niewłaściwie odżywanie (zwłaszcza dieta wysokotłuszczowa i bogata w węglowodany, czyli cukry) oraz brak aktywności fizycznej zaliczane są bowiem do głównych czynników sprzyjających rozwojowi nadwagi i otyłości.
Obserwacje kliniczne opublikowane w prestiżowym czasopiśmie Lancet w maju b.r. przez grupę amerykańskich lekarzy (na czele z kardiologiem Davidem Kassem) pracujących w szpitalu uniwersyteckim Johns Hopkins w Baltimore wykazały, że u młodych hospitalizowanych pacjentów występuje silny związek pomiędzy otyłością a ciężkimi przypadkami związanymi z zarażeniem COVID-19 – mówi prof. UPP , dr hab. Joanna H. Śliwowska z Pracowni Neurobiologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Otyłość jako wysoki czynnik ryzyka zapadalności na tego wirusa ma szczególne znaczenie w USA, gdzie ok. 40% populacji boryka się z problemem nadmierną masą ciała (podczas gdy w Chinach otyli stanowią 6.2%, we Włoszech 20 %, w Hiszpanii 24%, w Polsce ok. 25%). Dalsze badania prowadzone nie tylko w szpitalu uniwersyteckim Johns Hopkins, ale również w University of Cincinnati, New York University, University of Washington, Florida Health, and University of Pennsylvania potwierdziły występowanie silnej pozytywnej korelacji pomiędzy BMI a zapadalnością na COVID-19 u młodych pacjentów. Lekarze wyjaśniają, że otyłość może zaburzać dostarczenie tlenu do płuc oraz osłabiać odpowiedź układu immunologicznego na infekcję wirusową. Ponadto otyłość często prowadzi do rozwoju cukrzycy typu 2, a obie te choroby charakteryzują się występowaniem stanów zapalnych, powstawaniem stresu oksydacyjnego i zmianami w układzie krążenia, co również sprzyja rozwojowi tego wirusa.
Stąd też warto poważnie wziąć pod uwagę zalecanie WHO, w walce z problemem otyłości, które mówią o ograniczeniu spożywania pokarmów zawierających cukry i tłuszcze, wzroście spożycia owoców, warzyw, pokarmów pełnoziarnistych i orzechów oraz regularnej aktywności fizycznej (przynajmniej 60 min dziennie w przypadku dzieci i 150 min w czasie tygodnia dla dorosłych) – tłumaczy prof. UPP, dr hab. Joanna H. Śliwowska.
Nie bez kozery w tym kontekście brzmi stare porzekadło: W zdrowym ciele, zdrowy duch!