W Poznaniu zebrały się osób wspierające protest osób z niepełnosprawnością. Wyrażają solidarność z protestującymi w sejmie. Renta socjalna od 1 marca wynosi 1588,44 zł brutto. Jak przekonują, samo kupno pampersów po refundacji to koszt 400 zł miesięcznie. Gdzie reszta na przeżycie?
Okazanie poparcia dla osób niepełnosprawnych
Organizatorzy wydarzenia okazania wsparcia dla osób niepełnosprawnych zebrali się w samo południe na pl. Kolegiackim w Poznaniu. Ze względu na deszcz, ich liczba była niewielka. Solidaryzowali się z grupą osób niepełnosprawnych, które pod wodzą posłanki Iwony Hartwich przez kilkanaście dni protestowały w Sejmie. W obywatelskim projekcie ustawy o rencie socjalnej mowa jest o 3490 złotych brutto i podwyżki do takiej kwoty chcą niepełnosprawni oraz ich opiekunowie. Organizatorzy podkreślają, że w Polsce jest 291 tys. osób niepełnosprawnych i tylko wyjście i manifestowanie może coś zmienić.
– To jest ciężka praca, którą wykonują opiekunowie osób z niepełnosprawnościami. Posłowie mówią, że mamy opiekę wytchnieniową, ale tak naprawdę już cena pampersów tak poszła w górę, że ja wydaję na nie miesięcznie 400 zł. Sama obsłużenie dziecka, jeżeli ma jakieś wady, jest niezwykle kosztowne. W przypadku dzieci one chodzą do szkoły, ale osoby dorosłe siedzą w domu 24 godziny na dobę. I trzeba się nimi zajmować. Mam nadzieję, że pomoc od państwa wkrótce będzie większa – mówiła Karolina Adamska.
W Sejmie protestowano przez kilkanaście dni. Niepełnosprawni i ich opiekunowie przerwali protest w piątek. Powodem były warunki i problemy zdrowotne, nie oznacza to jednak końca walki o lepsze warunki.
W paru słowach trudno to zmieścić. System wymaga szerokiej reformy, ale nie do końca takiej jak proponuję rząd obecnie. Brakuje asystentów, więc wszystko trzyma się na rodzicach. System asystentury, jeżeli jest, nie działa cały rok. Opieka wytchnieniowa to w większości fikcja. Program również nie działa cały rok. Świadczenie pielęgnacyjne dla opiekuna jest powiązane z orzeczeniem. Orzeczenie mojego syna skończyło się 31 stycznia. 14 lutego odbyła się komisja, na której syn został zaliczony do osób z pierwszą grupą inwalidzką. Ja do chwili obecnej nie dostaje żadnych środków, a przecież opiekę sprawuję cały czas. Mogę liczyć na wsparcie męża, ale co gdyby go nie było? Reforma powinna iść w kierunki docenienia i zadbania również o opiekunów, bo odwalają kawał ciężkiej roboty – przekazała Anna Korzan, mama Aleksa.
W zeszłym miesiącu, 18 lutego w Poznaniu odbył się też protest opiekunów osób niepełnosprawnych. Oczekują, że ich potrzeby nie będą już marginalizowane. Pragną przede wszystkim móc dorabiać do świadczenia pielęgnacyjnego, które od stycznia 2023 roku wynosi 2458 zł miesięcznie (wcześniej 2119 zł). Każdy, kto podejmie pracę, traci możliwość wsparcia od państwa.
– Mam niepełnoprawnego męża Filipa, który choruje na dystrofię mięśniową. Organizm zabija własne mięśnie, bo uznaje je za coś niepotrzebnego. Nie ma na to lekarstwa. Jedyną metodą spowolnienia obumierania mięśni jest ciągła rehabilitacja, która jest niezwykle kosztowna – mówiła wówczas Natalia Małyszka.
Czytaj też: Protest w Poznaniu opiekunów osób niepełnosprawnych. „Nie mamy pomocy od państwa”