Filip Marchwiński w tym sezonie gra pierwsze skrzypce w Lechu. Jego świetna postawa na boisku nie umknęła uwadze kapituły Ekstraklasy. Młody gracz Kolejorza odebrał nagrody dla Piłkarza Lipca i Młodzieżowca Lipca.
Wejście z przytupem
Marchwiński wszedł w bieżące rozgrywki ligowe z przytupem. Już w pierwszym meczu dzięki jego dwóm golom Lech wygrał na trudnym terenie w Gliwicach. Bez dubletu „Marchewy” nie byłoby zwycięstwa Kolejorza w tym spotkaniu. Lech bowiem pokonał Piasta 2:1 i zaznaczmy, że działo się to na inaugurację sezonu.
Wszedł w buty Skórasia
Można stwierdzić, że Marchwiński wszedł w buty Michała Skórasia. Błyskotliwy skrzydłowy rozstał się z Lechem po minionym sezonie. Właśnie on nadawał ton grze Kolejorza do niedawna, co należy odnotować. Teraz obserwujemy eksplozję formy kolejnego młodego gracza, który jest nadzieją Lecha na wyjście z obecnego kryzysu.
Drugi taki przypadek w historii
Co ciekawe, dopiero drugi raz w historii plebiscytu ten sam piłkarz otrzymał oba wyróżnienia. Jako pierwszy dokonał tego niegdyś również piłkarz Lecha – Jakub Kamiński, czyli inny niezwykle utalentowany młokos. Miało to miejsce w październiku 2021 roku. Marchwiński zdradził, że rozmawiał o tym z byłym Lechitą. „Kamyk” obecnie broni barw Wolfsburga.
Trener mu zaufał
Trener Lecha obdarzył zaufaniem Marchwińskiego, a to procentuje. Młody piłkarz odwdzięcza się szkoleniowcowi udaną grą. To może być dla niego przełomowy sezon. A przypomnijmy, że bywało i tak, że określano go mianem „zmarnowanego talentu”. Wielu sceptyków już spisywało go na straty. Tymczasem stał się jednym z liderów i trudno to kwestionować.
Lepszy od Ishaka
Co zaskakujące, obecnie to nie Mikael Ishak wiedzie prym w Lechu. Role pierwszoplanowe odgrywają właśnie Marchwiński i Velde. Szwedzki snajper nie zdobywa bramek. Tymczasem Marchwiński strzelił gole nie tylko w lidze, ponieważ ma również trafienie w eliminacjach do Ligi Konferencji.
Ostatni sezon w Lechu?
Patrząc na udane występy Marchwińskiego, można wróżyć mu świetlaną przyszłość w futbolu. Może wkrótce pójść w ślady Dawida Kownackiego, Tymoteusza Puchacza, Roberta Gumnego, Kamila Jóźwiaka, Jakuba Modera, Jakuba Kamińskiego czy Michała Skórasia. Oni wypromowali się w Lechu. Teraz eksperci nie tylko z Polski cenią tych piłkarze. Miarą ich rozwoju jest gra na Zachodzie, gdzie zetknęli się z poważnym futbolem. Fanów Lecha cieszy, że poczynają sobie coraz śmielej w mocniejszych ligach niż rodzima Ekstraklasa, ponieważ nie jest to łatwe.
Czytaj także: Lech Poznań wyprzeda piłkarzy po blamażu? Klub zdecydował