Głośne libacje, oddawanie moczu, plucie i liczne wulgaryzmy. Z tym, nie tylko w weekendy, muszą mierzyć się mieszkańcy Łazarza. Teraz radni osiedlowi chcą, aby alkohol można było tam kupować tylko do 22:00.
PROBLEM MIESZKAŃCÓW
Radni z osiedla Św. Łazarz chcą wprowadzić ograniczenie w dystrybucji alkoholu na dzielnicy. Jest to efekt licznych skarg mieszkańców, którzy mają dość głośnych imprez pod swoimi kamienicami. Jak zgłaszali, największe problemy sprawiają klienci całodobowego sklepu monopolowego przy zbiegu ulic Kanałowej i Małeckiego.
Według relacji mieszkańców, regularnie, nie tylko w weekendy zagłuszają oni ciszę nocną, używają licznych wulgaryzmów, plują i oddają mocz nawet kilka metrów od wejścia do sklepu. Co więcej, przeważnie towarzyszy temu hałas powodowany przez samochody.
POLICJA IM NIE STRASZNA
Jak się okazuje, częste interwencje policji i straży miejskiej nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Na nic zdają się próby zwrócenia przez mieszkańców uwagi. Co więcej, problem robi się coraz bardziej poważny, ponieważ sklepów, gdzie do późnych godzin można zakupić alkohol, przybywa. Chodzi o Żabki markety sieci Duży Ben, których na Łazarzu jest już sześć.
ZAKAZ WEJDZIE W ŻYCIE?
Według radnych sposobem na rozwiązanie problemu będzie wprowadzenie ograniczenia godzin sprzedaży alkoholu. Miałby on obowiązywać od godziny 22:00 do 6:00. Od połowy 2018 roku takie przepisy obowiązują w centrum Poznania, a wprowadzone zostały również między innymi w Krakowie, Gdańsku, Katowicach czy we Wrocławiu. Choć na wprowadzeniu zakazu ucierpią otwarte do godziny 23:00 Żabki, dwunastu radnych zagłosowało za przyjęciem uchwały, a trzech otrzymało się od głosu.
Teraz decyzja należeć będzie do urzędników o wyższych kompetencjach. W czwartek sprawą zajmą się miejscy radni z Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego. Z kolei najpewniej już w kwietniu ostateczną decyzję podejmie rada miasta.
