Władysław Frasyniuk obraził polskich żołnierzy, nazywając ich psami i śmieciami. Te słowa wywołały lawinę krytyki. Ta obraźliwa wypowiedź nie jest jednak w polskim życiu publicznym niczym nowym. Przypominamy ostre, często obraźliwe wypowiedzi z poznańskiego życia publicznego.
Radny PiS
Przemysław Alexandrowicz, szef klubu radnych PiS w radzie miasta powiedział:
Na pewno pan prezydent lubi dogadzać zwolennikom promocji dewiacji.
Polityk PiS obraził w tej wypowiedzi osoby, walczące o nie dyskryminowanie środowiska mniejszości seksualnych oraz prezydenta Poznania. Radny znany jest także z wielu innych kontrowersyjnych wypowiedzi. O „dogadzaniu” pisała w czerwcu poznańska Gazeta Wyborcza, cytując polityka – TUTAJ
Prezydent Jacek Jaśkowiak
„Nie będę dyskutował z idiotką, która mnie porównuje do Mengele” powiedział Jacek Jaśkowiak, komentując protest antyszczepionkowców, który odbył się przed jego domem. Prezydentowi Poznania także zdarzają się inne bardzo ostre wypowiedzi.
Profesor UAM
Profesor UAM i historyk sztuki Jan Skuratowicz, oburzony brakiem zgody na postawienie Pomnika Wdzięczności na placu Adama Mickiewicza porównał władze Poznania do – nazistów.
Naziści w 1939 r. wywlekli figurę Chrystusa za szyję za placu Mickiewicza. Jeśli władze miasta nie rozumieją, że figura ponownie powinna tam stanąć staje się tożsama z tamtą ekipą
Przykładów agresywnych wypowiedzi w poznańskim i ogólnopolskim życiu publicznym jest dużo więcej. Wiąże się z nimi jeden, bardzo poważny problem, szkodzą nam wszystkim, niezależnie po której stronie barykady, jesteśmy. Utrudniają bowiem jakiekolwiek próby porozumienia. Choćby podstawowego, które ograniczałoby się do wysłuchania racji drugiej strony i nie obrażania jej. Spór w polskim społeczeństwie nieustannie narasta. O politykę, o szczepienia, o reakcje wobec uchodźców na polskiej granicy. Rzeczy, o które ostro się spieramy jest coraz więcej i używamy coraz mocniejszych słów. Radosław Sikorski niedawno, w jednym z programów telewizyjnych, nazwał Pawła Kukiza „szmatą”. Wcześniej prezydent Polski Andrzej Duda o osobach homoseksualnych powiedział – „to nie ludzie, to ideologia”.
Jedno jest w tym sporze pewne. Szkodzić będzie wszystkim. Silnie skonfliktowane społeczeństwo nie będzie w stanie skupiać się na kluczowych dla swojego rozwoju problemach. Będzie jedynie prowadzić ciągłe spory i zamiast rozwiązań prawdziwych problemów, szukać kolejnych, coraz mocniejszych epitetów.