Do mrożącego krew w żyłach zdarzenia doszło w czwartek w południe przy ul. Taczaka. Samochody mogą tu jechać maksymalnie 20 km/h, a pierwszeństwo przed nimi mają piesi. Mimo to spory bus wpadł z impetem w ogródek.
O sprawie informuje kawiarnia Taczaka 20.
– Dziś na ulicy Taczaka mogli zginąć ludzie. Czy ostatnio mamy mało tragedii w mieście? – pyta właściciel knajpki.
– Pędzący na wstecznym VW Transporter z całym impetem zmiótł ogródek gastronomiczny, uderzył w zaparkowane BMW, przesuwając je o kilkanaście metrów. To cud, że nikt nie ucierpiał. Ulica Taczaka jest ulicą w centrum miasta, na której zawsze pierwszeństwo ma pieszy (znak D-40 strefa zamieszkania). Tego znaku nikt nie respektuje, połowa przejeżdżających kierowców łamie prawo, zarówno w temacie prędkości jak i w temacie parkowania – zwraca uwagę przerażony zachowaniem kierowców restaurator.
– W tej chwili na miejsce zdarzenia jedzie policja i będzie ustalać szczegóły zdarzenia – informuje Komenda Miejska Policji w Poznaniu.
Zbyt szybka jazda samochodów po tej ulicy to nieodosobniony przypadek.
– Jest monitoring i nic! Wielokrotnie apelowaliśmy o zapoznanie się z problemem, Radę Osiedla Stare Miasto. Poinformowała nas, że będą progi zwalniające. Ok, czyli „prewencja”, a gdzie edukacja? – pyta i zwraca uwagę, że nie tylko zachowanie kierowców, ale i toczące się wokół hałaśliwe remonty powodują, że knajpkom jest w tym miejscu trudno przeżyć.
fot. Taczaka 20