– Przy wszystkich transferach pracujemy wspólnie, zaczynając od działu skautingu poprzez sztab trenerski. Oglądałem Filipa w akcji, to interesujący profil piłkarza, który będzie z pewnością solidnym wzmocnieniem naszej kadry – powiedział Sindre Tjelmeland, asystent trenera Nielsa Frederiksena.
We wtorek, 14 sierpnia członek sztabu szkoleniowego Lecha Poznań wypowiedział się na temat sytuacji zdrowotnej piłkarzy. Poza tym mówił o niedawnym meczu z Rakowem Częstochowa i poszczególnych piłkarzach.
Sindre Tjelmeland przyznał, że sztab od początku wiedział, że Raków będzie trudny do pokonania, szczególnie w meczu domowym. Zespół jednak celował w zwycięstwo, dlatego z remisu nie jest usatysfakcjonowany.
– Pod kątem ofensywnym nie zdołaliśmy wystarczająco często przeciwstawiać się jego wysokiemu pressingowi i intensywności, z jaką grał. Nad tym musimy w dalszym ciągu pracować, powinniśmy w tym aspekcie zrobić więcej. Jeśli chodzi jednak o naszą strukturę, myślę, że to był nasz najlepszy występ w tym sezonie, szczególnie biorąc pod uwagę klasę przeciwnika. Wygrana była w zasięgu, ale nie daliśmy radę po nią sięgnąć – stwierdził asystent trenera.
Czy będą kolejne wzmocnienia?
– Moją pracą pozostaje przyczyniać się do rozwoju wszystkich piłkarzy, którymi dysponujemy. Myślę, że mamy mocny skład, ale w ostatnim spotkaniu brakowało nam Mikaela Ishaka, jego powrót na najbliższy mecz może nam mocno pomóc. Rywalizacja w zespole sprawia, że zawodnicy stają się coraz lepsi, dostrzegamy to na co dzień i liczymy na więcej, na tym się skupiamy – dodał Tjelmeland.
Na przedmeczowym treningu trenował Mikael Ishak. Jak wyjaśnił asystent trenera Szwed miał problem z mięśniem, dlatego nie wystąpił w meczu z Rakowem Częstochowa. Uraz nie był jednak poważny, dlatego mógł wznowić trening na pełnych obrotach. Natomiast Miha Blazić nie znalazł się w kadrze na spotkanie z Rakowem z przyczyn sportowych i rywalizacji na swojej pozycji. Elias Andersson z kolei był chory, ale jest już dostępny dla trenera. Czy sztab szkoleniowy ma remedium na posuchę w ofensywie „Kolejorza”?
– To naturalne, że obaj nasi ofensywni zawodnicy adaptują się w nowym zespole i jeszcze nie pokazali pełni swoich umiejętności. Jako sztab czynimy wszystko, by ten proces był jak najsprawniejszy. Mają jednak potencjał, by oczekiwać od nich więcej, z każdym kolejnym meczem powinno tak być – zauważył Tjelmeland.
W sobotę, 17 sierpnia Lech Poznań zagra wyjazdowy mecz z Zagłębiem Lubin.
– Spodziewamy się innego spotkania, niż to, które rozegraliśmy przed tygodniem. Koncentrujemy się najmocniej na własnej postawie, w tym kontekście szczególnie istotna jest ofensywa, bo chcemy kreować sobie dużo okazji, strzelać gole i dostarczać naszym kibicom rozrywki – powiedział o przygotowaniach do meczu asystent trenera.
Czytaj też: Hitowy mecz IV kolejki Ekstraklasy na remis