W połowie listopada tego roku w poznańskim Kinie Muza odbędzie się pierwsza edycja British Film Festival. To jedyny w Polsce festiwal poświęcony w całości brytyjskiej kinematografii. Założeniem jest przyciągnięcie kinomanów z całej Polski. Jedną z gwiazd będzie Lynne Ramsay, twórczyni „Musimy porozmawiać o Kevinie” i „Nigdy cię tu nie było”.
British Film Festival organizowany pod hasłem „Zjednoczone Królestwo kina. United Kingdom of Cinema” będzie celebrował i rozpowszechniał bogatą historię i dynamiczny rozwój brytyjskiej kultury filmowej. Mimo że to pierwsza edycja, organizatorzy widzą w niej ogromny potencjał. Dorota Reksińska z Kina Muza, pomysłodawczyni festiwalu, zapowiada, że ma on stać się flagowym wydarzeniem Poznania, z perspektywą rozwoju o nowe konteksty i partnerstwa w przyszłości.
– Jest to nowatorskie przedsięwzięcie na skalę Polski, a nawet Europy Wschodniej. Planujemy stworzyć duży festiwal z pokazami filmów brytyjskiej kinematografii. Poznań kulturalnie się rozwija. Bardzo się cieszę, że Estrada Poznańska wpadła na ten pomysł. Kino Muza jest idealnym miejscem na realizację tego projektu. Musimy dywersyfikować i rozszerzać naszą ofertę kinową, a ten projekt idealnie się w tym celu sprawdzi – powiedział Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania.
Identyfikację wizualną festiwalu stworzył Kacper Krysiak z agencji LUCKYYOU. Nawiązuje do historii i potęgi Zjednoczonego Królestwa. Inspiracją stał się południk zerowy przechodzący przez londyńską dzielnicę Greenwich. A motyw pionowych pasów symbolizuje wpływ brytyjskiej kultury na cały świat.
„Każdy zna Jamesa Bonda i herbatki o godz. 17”
Program festiwalu obejmie różnorodne sekcje filmowe, które przybliżą widzom kulturę krajów wchodzących w skład Zjednoczonego Królestwa, a także konteksty kolonialne i postkolonialne. Festiwal umożliwi również spotkania z zagranicznymi gośćmi i seanse w nietypowych przestrzeniach.
– Kultura brytyjska jest ugruntowana w naszej świadomości, ale też podświadomości. James Bond, herbatki o godz. 17, czerwone autobusy, wszystkie te elementy związane z BBC i podział społeczeństwa na tych, którzy kochają czekoladki After Eight i tych, którzy ich nie znoszą. Przy tym całym mocno popularnym kontekście, warto poruszać także szersze wątki. Spojrzeć na to, czym jest teraz kultura brytyjska, czym była kiedyś i jak imperialne spojrzenie na świat funkcjonuje dzisiaj. Temu również posłuży pokazaniu kina mniej dostępnego – kina społecznego, zaangażowanego, które kojarzy się z filmami ukazującymi przemiany gospodarcze i społeczne w Wielkiej Brytanii. Możemy się też pochwalić, że patronem festiwalu jest British Council – powiedziała Małgorzata Kempa, dyrektor Estrady Poznańskiej.
Retrospektywy: Alfred Hitchcock i Lynne Ramsey
Jednym z kluczowych punktów programu będą retrospektywy filmowe. Z okazji 125. rocznicy urodzin Alfreda Hitchcocka odbędzie się pokaz jego filmów, w tym niemy „Lokator” z muzyką na żywo oraz „Ptaki” w formie Pop-Up Cinema w kościele przy otoczeniu świec. Druga retrospektywa poświęcona będzie Lynne Ramsey, szkockiej reżyserce, której filmy zdobyły liczne nagrody na międzynarodowych festiwalach. Twórczyni m.in. „Musimy porozmawiać o Kevinie” i „Nigdy Cię tu nie było”. Do Poznania przyleci z Kanady, w której kręci najnowszy film z udziałem Jennifer Lawrence. Ramsey osobiście odwiedzi festiwal w trakcie ostatnich trzech dni, aby spotkać się z publicznością podczas seansów i wydarzeń specjalnych.
– Na festiwalu nie zabraknie filmów realizmu społecznego, które pokazują zarówno przeszłe, jak i teraźniejsze problemy ludzi w Wielkiej Brytanii. Będą też filmy dziedzictwa, często kostiumowe, nawiązujące do arystokratycznej i imperialnej tradycji brytyjskiej, które coraz częściej są analizowane krytycznie. Oferujemy również sekcję „Bloody Hell!”, w której pokażemy filmy klasy B. Bardzo zależy nam na dbaniu o twórców pochodzących z Wielkiej Brytanii, dlatego na pierwszą edycję zaprosiliśmy Lynne Ramsay, której retrospektywie poświęcimy sekcję – mówi pomysłodawczyni festiwalu British Film Festival, Dorota Reksińska.
Sekcje filmowe
– Kino brytyjskie jest jednym z najciekawszych w Europie, zwłaszcza jeśli chodzi o konteksty społeczne. Twórcy czerpią z kinematografii brytyjskiej nie tylko w Europie, ale na całym świecie. Jest więc dziwne, że tak mało znamy te filmy i że nie ma przestrzeni, aby o nich dyskutować i je pokazywać. W ostatnich latach, mimo pojawienia się nowych nazwisk i debiutów, liczba brytyjskich filmów w regularnej dystrybucji kinowej była niewielka. Dlatego uznaliśmy, że to jest ten moment, aby zwrócić na nie uwagę. Wielka Brytania to przecież różne kraje i konteksty kulturowe, dlatego chcemy oddać głos twórcom z Anglii, Walii, Szkocji i Irlandii Północnej – dodaje Reksińska.
Festiwal zaoferuje zróżnicowane sekcje filmowe:
- First Things First: Przedpremierowe pokazy filmowe, często niedostępne w regularnej dystrybucji. Już teraz zapowiedziano pokaz hitu „Last Swim”, który zdobył nagrodę Kryształowego Niedźwiedzia na Berlinale 2024.
- High Season: Najciekawsze filmy brytyjskie sezonu 2023/2024, czyli okazja do nadrobienia zaległości kinowych.
- Classics: Kultowe i klasyczne filmy brytyjskie, takie jak „Trainspotting” Danny’ego Boyle’a, pokazany w klubie TAMA z tematyczną imprezą muzyczną.
- Mind the Gap: Filmy realizmu społecznego, ukazujące brytyjską rzeczywistość polityczno-społeczną. Wśród nich „Moja piękna pralnia” Stephena Frearsa i „Made in Britain” Alana Clarke’a.
- Five o‘clock: Kino dziedzictwa. Dramaty kostiumowe, odtwarzające klimat i atmosferę dawnego imperium brytyskiego. Hitem sekcji będzie pokaz „Rydwanów ognia” Hugha Hudsona.
- Bloody Hell!: Późnowieczorne pokazy brytyjskich filmów klasy B, które przerażają swoim niedopracowaniem i jednocześnie bawią. Dzięki współpracy z Octopus Film Festival i VHS HELL, filmy będą wyświetlane z taśm VHS.
Pełny program festiwalu organizatorzy ogłoszą pod koniec października, wtedy też ruszy sprzedaż biletów na seanse i wydarzenia dodatkowe. Festiwal odbędzie w dniach 13-17 listopada. Tylko w formie stacjonarnej.
Czy festiwal może być konkurencją dla American Film Festival we Wrocławiu?
– Absolutnie nie. Nigdy nie mieliśmy takich planów ani założeń. Znamy się bardzo dobrze branżowo, lubimy się i działamy na innym biegunie. American Film Festival pielęgnuje kino amerykańskie, a my eksplorujemy brytyjskie – wyjaśniła Reksińska.
Czytaj też: Andrzej Seweryn przyjedzie do Poznania, jako król Lear