Wszystko wskazuje na to, że Wielkopolska nie wykorzysta funduszy z Krajowego Planu Odbudowy na zakup nowych pociągów.
O sprawie pisze portal rynek-kolejowy.pl. Już trzynaście miesięcy temu otwarto oferty w przetargu na nowe składy. Mimo to, nie wybrano ich dostawcy. Dlaczego?
Zdaniem Wojciecha Jankowiaka, wicemarszałka województwa żaden z dostawców nie byłby w stanie dostarczyć taboru w terminie umożliwiającym rozliczenie dotacji z KPO. Mowa była o ośmiu składach, które miałyby być dostarczone do połowy 2026 r.
–Wszystko wskazuje na to, że oczekiwanie na zmianę sposobu rozliczeń lub okres tego rozliczenia w ramach KPO jest bezskuteczny. Zapewne przyjdzie moment, że będziemy musieli się z tego po prostu wycofać. Jak na razie mamy tę pozycję w budżecie, który lada dzień będzie przyjęty. Natomiast raczej nic z tego nie wyjdzie – powiedział portalowi rynek-kolejowy.pl Wojciech Jankowiak.
Czy to całkowicie przekreśla zakupowe plany województwa w najbliższym czasie? Okazuje się, że sytuacja nie wygląda aż tak dramatycznie.
– W propozycji budżetu na nowy rok mamy też poza zakupem pociągów z KPO pozycję dotyczącą zakupu pociągów elektrycznych ze środków własnych województwa, wynoszącą 200 mln złotych. Mamy też w zanadrzu jeszcze środki unijne z programu regionalnego – wyjaśnia portalowi Wojciech Jankowiak.
Prawdopodobnie uda się więc ogłosić nowy przetarg na zakup pociągów o wartości 400 mln zł. Miałoby to wystarczyć na zakup od 8 do 10 nowych, 5-członowych jednostek elektrycznych. Przetarg będzie ogłoszony najprawdopodobniej w pierwszej połowie przyszłego roku.
Nowe pociągi na wielkopolskich torach zobaczymy jednak już niebawem. W tej chwili samorząd czeka na odbiór zamówionych już czterech Elfów 2.
fot. Łukasz Gdak