Wielkopolska

„Najciekawsze są te zabawki, które budzą w nas emocje”. W Kórniku powstaje Muzeum Dzieciństwa

To nie będzie zwykła wystawa zabawek. Ma budzić wspomnienia i być przestrzenią do rodzinnych spotkań. W Kórniku powstaje Muzeum Dzieciństwa. O planach na to miejsce rozmawiamy z jego pomysłodawczynią i założycielką, Marią Wieczorek.

Marta Maj: Niebawem w Kórniku, na pl. Niepodległości 32, otworzy pani Muzeum Dzieciństwa. Muszę przyznać, że moje zaciekawienie wzbudziła sama nazwa miejsca. Czym będzie się ono różnić od popularnych w Polsce muzeów zabawek?

Maria Wieczorek: Rzeczywiście, to muzeum będzie nieco różnić się od tych, które znamy z Karpacza czy Kielc. Wprawdzie w Muzeum Dzieciństwa w Kórniku znajdą się tradycyjne zabawki – lalki, klocki czy samochodziki, ale będą także inne eksponaty związane z dziećmi, np. butelki, ubranka czy zastawa stołowa.

M.M.: Skąd pomysł na takie muzeum?

M.W.: Z wykształcenia jestem pedagogiem i kulturoznawcą. Pisząc pracę doktorską chciałam połączyć obie te dziedziny, dlatego jej głównym tematem były domki dla lalek, które często są również obiektem muzealnym. Zwiedziłam wówczas wiele muzeów, również za granicą, m.in. w Londynie i w Edynburgu. To były właśnie muzea dzieciństwa, a nie zabawek. Tak powstał pomysł na to, by stworzyć podobne w Polsce. Od lat prowadzę na Facebooku profil właśnie o nazwie Muzeum Dzieciństwa, publikuję tam zarówno zdjęcia kolekcji, jak i artykuły np. o zabawkach z czasów PRL-u i o przedsiębiorstwach, które je produkowały.

M.M.: Od ilu lat kolekcjonuje już pani zabawki?

M.W.: Od trzynastu lat. Zaczęło się od bajek na rzutnik, a raczej od samego rzutnika, który podarowała mi ciocia, gdy porządkowała rzeczy sprzed lat. Miałam już rzutnik, jednak nie miałam czego na nim wyświetlić. Zaczęłam więc szukać bajek i je kolekcjonować. A z czasem pojawiły się też zabawki.

M.M.: Jakie są plany na działanie Muzeum Dzieciństwa w Kórniku?

M.W.: Godziny działania – podobnie jak pobliskiego Zamku – będą się różnić w zależności od pory roku. Latem najprawdopodobniej Muzeum będzie działać od wtorku do niedzieli, jak wiele polskich muzeów. W wakacje otwarte będzie dla osób indywidualnych, a w roku szkolnym będziemy zapraszać również grupy ze szkół czy przedszkoli. Będą w nim organizowane warsztaty i lekcje muzealne. Lokal, którzy przygotowuję, ma 200 m kw. Znajdzie się więc w nim miejsce nie tylko na wystawy, ale i na małą kawiarnię, sklepik z pamiątkami i część do prowadzenia wspomnianych warsztatów.

M.M.: A jak zostaną podzielone zabawki w muzeum? Według wieku dziecka, lat ich powstania czy może tematycznie?

M.W.: Eksponaty będą zgrupowane tematycznie – autka z autkami, lalki z lalkami, klocki z klockami. Każda kategoria znajdzie się w osobnej strefie. Nie chcę jednak, by całe muzeum składało się z gablot wypełnionych eksponatami do podziwiania. Znajdą się w nim także zabawki, którymi będą mogły pobawić się dzieci, np. przestrzeń do budowania z klocków czy miejsce do zabawy lalkami. Muszę jednak zaznaczyć, że do zabawy będą przeznaczone zabawki nowe, współczesne, a nie eksponaty.

M.M.: Jaki jest najciekawszy eksponat w Pani kolekcji? Czy to ten najstarszy?

M.W.: To wcale jest najstarszy eksponat, choć on z pewnością też zasługuje na uwagę. Najstarsza jest bowiem lalka z 1879 r., wykonana techniką papier mậché. O jej wieku wiem stąd, że z jej wnętrza wypadła niegdyś kartka, jedna z wielu, z których lalka ta jest zrobiona. Okazało się, że to strona z gazety, datowana właśnie na ten rok. Jednak to wcale nie ona jest najciekawszym eksponatem. Dla wielu osób najciekawsze są te przedmioty, które pamiętają z własnego dzieciństwa. Dla każdego będzie to więc coś innego, w zależności od wieku gości. Jednak to te eksponaty, które budzą w nas emocje, zapamiętujemy najlepiej z całej wystawy.

M.M.: Kiedy można spodziewać się otwarcia muzeum?

M.W.: Początkowo planowałam je na 1 czerwca, ale dziś wiem, że ten termin nie jest realny, choć byłby idealny, bo to Dzień Dziecka. Mam nadzieję, że jeśli nie będzie to czerwiec, to lipiec już na pewno.

M.M.: Czego życzyć pani przed otwarciem muzeum?

M.W.: Moim marzeniem jest, żeby miejsce to było nie tylko wystawą. Chcę, by odbywały się w nim koncerty, warsztaty. By było to miejsce dla całych rodzin. By to miejsce żyło.

M.M.: Tego właśnie życzę. Dziękuję za rozmowę.

Czytaj także: PEKA z wielomilionowym dofinansowaniem. Będzie bardziej intuicyjnie

Marta Maj
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl