Po niedawnym koncercie Andrei Bocellego, który 6 czerwca zgromadził na Enea Stadionie w Poznaniu 35 tysięcy fanów, murawa boiska jest w nie najlepszym stanie. Obecność ciężkiego sprzętu, w tym konstrukcji sceny, spowodowała uszkodzenia murawy w kilku miejscach.
Spółka Stadion Poznań analizuje zakres niezbędnych prac po uszkodzeniach murawy. Możliwe, że konieczna będzie nawet całościowa wymiana nawierzchni.
Jak w rozmowie z Radiem Poznań wyjaśnił Rafał Wrzeszcz, prezes Spółki Stadion Poznań, murawa jest w stanie dobrym i została już całkowicie odkryta.
– Kilka dni po koncercie mieliśmy kolejny event na tej samej murawie – zawody dla klientów i partnerów Lecha Poznań. Wydaje się, że około 20 proc. powierzchni murawy musi ulec wymianie, ale to jeszcze przed nami – powiedział.
Decyzja o dokładnym zakresie prac zapadnie w najbliższym czasie. Niewykluczone jednak, że władze obiektu zdecydują się na bardziej radykalny krok – całkowitą wymianę nawierzchni.
– Rozmawiamy z klubem na ten temat, czy dokonać wymiany całościowej, tym bardziej, że przed nami intensywna jesień. Czeka nas co najmniej dziewięć meczów ligowych, mecz z Legią w Superpucharze i rozgrywki w europejskich pucharach. Być może zdecydujemy się na taki krok, by wymienić murawę w całości – zaznaczył Rafał Wrzeszcz w rozmowie z Radiem Poznań.
Decyzja o całkowitej wymianie murawy na Enea Stadionie ma zapaść w ciągu najbliższych 10 dni. Jak zapewnia prezes Spółki Stadion Poznań, obiekt będzie gotowy na pierwszy mecz 13 lipca z Legią Warszawa.
Jeśli jednak teraz nie dojdzie do pełnej wymiany, jest duża szansa, że nastąpi to jesienią, biorąc pod uwagę bardzo intensywny harmonogram rozgrywek. Koszt takiej operacji to od 700 do 800 tysięcy złotych.
Prezes Wrzeszcz zapowiedział jednocześnie, że w 2025 roku na płycie głównej Enea Stadionu nie odbędą się już żadne koncerty. Podkreślił, że przy tak napiętym kalendarzu meczowym ochrona jakości murawy jest absolutnym priorytetem.
Czytaj także: Wcześniej to miejsce straszyło. Dziś jest zupełnie inaczej