Przedstawiciele partyjnych młodzieżówek, pomimo różnic, wspólnie stanęli w obronie polskiej edukacji. Domagają się dymisji ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka. – Zamiast tworzyć otwartą, świecką szkołę, minister Czarnek funduje nam homofobiczną, wypełnioną pseudokatolickimi wartościami, zamkniętą na różnorodność – przekonywali.
W poniedziałek pod Kuratorium Oświaty w Poznaniu odbyła się wspólna konferencja prasowa przedstawicieli Stowarzyszenia Młodzi Demokraci, Młodych Nowoczesnych, Polski 2050 i Młodej Lewicy. – Stoimy tutaj, żeby wyraźnie podkreślić, że polska edukacja jest zagrożona, a sprawcami tego zagrożenia są ministrowie PiS-u. Najpierw minister Zalewska napluła w twarz nauczycielkom i nauczycielom, przeprowadziła deformę systemu oświaty, a później uciekła do Brukseli. Teraz mamy do czynienia z absolutnie nieodpowiedzialnym, aroganckim i obrzydliwym ministrem Czarnkiem, który kontynuuje destrukcję polskiej szkoły – mówili.
Młodzi działacze podkreślali, że wyrażają sprzeciw również w imieniu nauczycielek i nauczycieli oraz uczennic i uczniów. Sygnalizowali realia systemu edukacji w Polsce: przeładowany plan lekcji oraz upolityczniona podstawa programowa, czego przykładem miał być podręcznik do „Historii i Teraźniejszości”.
– Zamiast tworzyć otwartą, świecką szkołę, minister Czarnek funduje nam homofobiczną, wypełnioną pseudokatolickimi wartościami, zamkniętą na różnorodność – stwierdzili.
Polacy negatywnie oceniają ministra Czarnka
Młodzi przekonywali, że stoją przed wyborem tego, jakiej chcą szkoły. – Zacofanej i pełnej nienawiści pod przewodnictwem Przemysława Czarnka czy rozwijającej się bez niego? Nasze stanowisko jest jasne: chcemy szkoły bez ministra Czarnka – mówił Igor Migdał z Polski 2050. – Naszym zdaniem minister edukacji powinien być osobą, która rozumie problemy młodzieży, wspiera i akceptuje ją – dodał.
Działacze domagają się od rządzących reform polskiego szkolnictwa. – Chcemy przestać uczyć się bezużytecznych informacji i zacząć nabywać potrzebną wiedzę, dzięki której będziemy mieć lepszy start w przyszłość – stwierdzili, zachęcając do podpisania petycji „Czarnek out!”.
„Polska oświata od wielu lat nie ma szczęścia do ministrów edukacji. Nie inaczej jest z Przemysławem Czarnkiem, który za swoją pracę zbiera wyjątkowo niskie noty: Blisko 70 proc. Polek i Polaków źle ocenia jego pracę i domaga się dymisji. Wyjątkowy sprzeciw budzą decyzje ministra przyznające środki z jego funduszu wyłącznie organizacjom zbliżonym do partii rządzącej” – czytamy w jej uzasadnieniu.
– Petycja jest tworzona z myślą, by pokazać polskim politykom, że ludzie w Polsce mają dosyć ministra Czarnka, a także by pokazać, że Polki i Polacy boją się o przyszłość młodych – tłumaczył Migdał. – Każdy podpis się liczy, bo każdy jest cegiełką, dzięki której możemy odbudować polskie szkolnictwo – zakończył.