Mikael Ishak nie zagra z Genk. Wiemy do kiedy pauzuje

Z drużyną do Belgii nie poleciał Mikael Ishak. Podczas treningu w Poznaniu kapitan Kolejorza poczuł ból w nodze. Sztab podjął decyzję, że zawodnik zostanie w stolicy Wielkopolski.

Według informacji, którą przekazał w mediach społecznościowych klub, Mikael Ishak podczas jednego z treningów poczuł ból w nodze i przeszedł w ostatnich dniach badania, które nie wykazały niczego poważnego. Sztab szkoleniowy profilaktycznie podjął jednak decyzję, że kapitan zostanie w Poznaniu i będzie trenował indywidulanie.

– Zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby postawić go na nogi na niedzielny mecz z Widzewem. Nie mogę jednak obiecać, że w tym spotkaniu wystąpi na 100% – powiedział na przedmeczowej konferencji Niels Frederiksen, trener Lecha Poznań.

Ogólnie w Kolejorzu „panuje szpital”. Kontuzjowani są Daniel Håkans, Radosław Murawski, Ali Gholizadeh Robert Gumny i Joel Pereira. Na zwolnieniu lekarskim po operacji przebywa także Patrik Walemark. Okazuje się jednak, że to nie koniec kontuzji zawodników z podstawowego składu.

– W czwartkowym spotkania nie możemy skorzystać z usług Antonio Milića, który w pierwszym meczu z Genk zszedł z boiska z przyczyn zdrowotnych. Nie jest to nic bardzo poważnego i spodziewamy się, że po przerwie na mecze reprezentacji dołączy do nas – dodał trener Kolejorza.

Mimo problemów kadrowych Frederiksen liczy, że mecz ułoży się po jego myśli. Choć jak sam przyznaje, żeby awansować do fazy ligowej Ligi Europy potrzebny jest cud.

– Jesteśmy świadomi tego, że potrzebujemy cudu żeby odwrócić losy tej dwumeczowej rywalizacji. Na pewno nie zagramy tak, że rzucimy się od pierwszej minuty na rywali, że musimy tutaj jak najszybciej strzelić 4 gole i odrobić straty. Myślę, że byłoby to nierozsądne. Wychodzimy na mecz z nastawieniem, że zaczynamy to spotkanie od wyniku zero zero i gramy żeby zwyciężyć – kończy Frederiksen.

Spotkanie KRC Genk – Lech Poznań rozpocznie się w czwartek o godzinie 20.00. W pierwszym meczu zespół z Belgii pokonał przy Bułgarskiej Lecha Poznań 5:1.

czytaj także: Generał odchodzi bez godnego pożegnania

Artur Adamczak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl