W niedzielne popołudnie mieszkańcy Osiedla Maltańskiego zgromadzili się pod rezydencją metropolity poznańskiego na Ostrowie Tumskim.
W niedzielę, 25 maja, mieszkańcy Osiedla Maltańskiego w Poznaniu zorganizowali milczącą demonstrację na Ostrowie Tumskim. Celem protestu było zwrócenie uwagi metropolity poznańskiego, arcybiskupa Zbigniewa Zielińskiego, na ich trudną sytuację mieszkaniową. Chcą również zaprosić go do bezpośredniego udziału w posiedzeniu Rady Polityki Mieszkaniowej. Ma się ono odbyć w środę.
Osiedle Maltańskie, zamieszkiwane od niemal 100 lat, obecnie liczy około 700 osób. W 2023 roku Archidiecezja Poznańska, właściciel terenu, rozpoczęła proces wypowiadania umów dzierżawy mieszkańcom. Planuje na jego miejscu budowę wielopiętrowych bloków mieszkalnych. Mieszkańcy, w odpowiedzi na te działania, założyli Stowarzyszenie „Maltańskie Nasz Dom”. Zebrali już 1669 podpisów pod projektem uchwały powołującej Komisję ds. Systemowego Rozwiązania Problemów Mieszkaniowych na Osiedlu Maltańskim.
Podczas demonstracji na Ostrowie Tumskim mieszkańcy rozdawali ulotki informujące o swojej inicjatywie. Apelowali także do arcybiskupa Zielińskiego o osobiste zaangażowanie w rozmowy dotyczące przyszłości osiedla. Podkreślali, że dotychczasowe kontakty z przedstawicielami Kościoła nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, a także, że ich sytuacja staje się coraz bardziej dramatyczna.
Protestujący liczą, że bezpośrednie zaangażowanie metropolity poznańskiego pomoże w znalezieniu rozwiązania, które pozwoli im pozostać w swoich domach i uniknąć wysiedlenia.


fot. materiały prasowe
O co chodzi w tym sporze?
Spór wokół Osiedla Maltańskiego trwa od wielu miesięcy i dotyczy przyszłości zabudowanego od blisko stulecia terenu przy ul. Wyszyńskiego i ul. Warszawskiej w Poznaniu. Choć mieszkańcy przez dekady dzierżawili działki od Kościoła, to w 2023 roku Archidiecezja Poznańska – będąca właścicielem gruntu – zaczęła wypowiadać im umowy. W ich miejscu planowana jest nowa zabudowa – nawet do 15 kondygnacji – przygotowywana przez spółkę Komandoria.
Mieszkańcy, którzy czują się pominięci w procesie decyzyjnym, protestują przeciwko wysiedleniom i domagają się sprawiedliwego rozwiązania kryzysu. Oczekują także, że zarówno miasto, jak i Kościół, które przez dziesięciolecia czerpały korzyści z ich obecności na osiedlu, poniosą odpowiedzialność za tę sytuację.