Mieszkańcy byli wściekli. Gehenna rowerzystów się skończy

Wykopali wielki dół w poprzek drogi i postawili płot. Tak chcieli utrudnić życie rowerzystom. Koniec z tym. Miasto właśnie wykupiło działkę. Do Strzeszynka będziemy jeździć już bez przeszkód.

O sprawie pisaliśmy na naszym portalu już jesienią ubiegłego roku. Przypomnijmy, że we wrześniu 2024 r. właściciel prywatnej działki między jeziorem Strzeszyńskim a Rusałką zagrodził płotem popularną leśną trasę rowerową. Mieszkańcy byli wściekli. Kontrolę zapowiadał wówczas Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, jednak po pojawieniu się na miejscu urzędników, droga była już przejezdna. Następnie znów postawiono ogrodzenia.

Można jeździć bez obaw

2 czerwca Miasto Poznań podpisało umowę o wykupie nieruchomości położonej przy ul. Lutyckiej. Na działce o powierzchni 20,8652 ha znajduje się teren leśny, przez który przebiega trasa rowerowa między Strzeszynem a Rusałką.

– Po latach impasu rozwiązujemy sprawę, która od dawna budziła emocje. Ten fragment trasy rowerowej wraca do mieszkańców, tam gdzie jest jego miejsce. To namacalny dowód na to, że konsekwencja w działaniu przynosi efekty – mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.

Prezydent dodał, że dzięki temu zakupowi miasto zabezpieczy zielone płuca miasta, a jednocześnie zapewni ciągłość popularnego szlaku.

Wykupiony przez Miasto Poznań teren jest ważny dla rowerzystów, którzy na co dzień korzystali z umiejscowionego na nim fragmentu Transwielkopolskiej Trasy Rowerowej. Po przejęciu działki w miejscu tym będzie można także nasadzić nową zieleń. Przejęcie działki przyniesie kres niepewności związanej z dostępnością ważnego odcinka trasy.

Czytaj także: Skradziono Ci rower? Jeden z odnalezionych może należeć do Ciebie

Marta Maj
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl