Poznańscy radni zgodnie przyjęli nowelizację uchwały o parku kulturowym. Ten dokument określa zasady dotyczące użytkowania terenu objętego szczególną ochroną, w tym przypadku chodzi o poznańską starówkę.
Najbardziej wyczekiwaną zmiana jest zakaz prowadzenia działalności klubów go-go na terenie Starego Rynku i okolic. To znaczy, że niepopularne lokale będą musiały przenieść się w inne miejsca
lub zamknąć działalność.
Działalność taka, nawet wprowadzona wewnątrz budynków, bez wątpienia ma duży wpływ na krajobraz kulturowy miasta. Nowy zapis ma przeciwdziałać negatywnym skutkom, jakie niosą tego typu usługi. Na efekty będziemy pewnie musieli jeszcze poczekać. Przed nami trudny i długofalowy proces. Jednak w zdecydowany i jasny sposób prezentujemy stanowisko miasta w tej sprawie – mówiła na sesji rady miasta Joanna Bielawska-Pałczyńska, Miejska Konserwator Zabytków.
O tym jak bardzo uciążliwe było sąsiedztwo klubów pisaliśmy kiedy miasto przymierzało się do wprowadzenia nowelizacji. Głos zabrał też prezydent Jaśkowiak. Wpis można przeczytać klikając w link.
Stanowisko władz Poznania jest od lat niezmienne, podobnie jak innych samorządów polskich miast.
Nie godzimy się na to, żeby kluby gogo, które świadczą usługi o charakterze erotycznym mieściły się bezpośrednio w sercu polskich miast. Uważamy, że ta działalność nie buduje dobrego wizerunku miasta – mówi zastępca prezydenta miasta Mariusz Wiśniewski
Miasto od lat próbuje walczyć z działalnością klubów go-go, w okolicach ważnych historycznie miejsc. Prawo w Polsce nie przewiduje jednak możliwości odgórnego zakazania takiej działalności.
Pierwszy etap polegał na ograniczeniu reklam klubów go-go i to się w dużej mierze udało zrobić. Zniknęły też te słynne panie z parasolkami, oczywiście wiem, że zaczepianie czasami ma miejsce, ale główny problem zniknął – dodaje Mariusz Wiśniewski.
Poznań poszedł w ślady innych Polskich miast, Wrocławia i Krakowa, które również pozbyły się podobnych klubów z najważniejszych kulturowo obszarów miasta. Takie lokalne uchwały rad miast były podtrzymywane przez sądy administracyjne, gdy właściciele klubów starali się ominąć zakazy.
Miasto przewidziało półroczny okres przejściowy. W tej sytuacji możemy mieć niemal pewność, że zniknięcie klubów go-go ze starówki to tylko kwestia czasu, choć jak zaznacza zastępca prezydenta – walka z klubami jeszcze nie jest skończona.