Miały być tanie pociągi do Berlina. Znów ich nie będzie?

W ostatnich dniach media obiegła informacja, że między Warszawą, Poznaniem i Berlinem kursować będą nowe, tańsze pociągi. Emocje studzi nieco dr Michał Beim, ekspert w dziedzinie transportu.

Pociągi do Berlina miałyby kursować nawet co godzinę – ekscytowały się kilka dni temu lokalne media. To reakcja na zapowiedź pojawienia się na tej trasie konkurencji dla PKP Intercity. Chęć puszczenia swoich składów na linii między Warszawą a Berlinem wyraził FlixTrain, czyli siostrzana firma znanego z połączeń autobusowych FlixBusa oraz RegioJet. To czeski prywatny przewoźnik kolejowy, znany już z kilku prób wejścia na polskie tory. 

Bez konkurencji taniej nie będzie

Czy na cieszącej się dużym powodzeniem trasie pojawi się wreszcie konkurencja dla coraz droższych usług PKP Intercity?

– Nasz polski Urząd Transportu Kolejowego, korzystając z bardzo antykonkurencyjnego prawodawstwa. Utrzymuje się ono niezależnie od rządów i barw politycznych. To blokuje pojawienie się konkurencyjnych pociągów – mówi dr Michał Beim, ekspert w dziedzinie transportu.

– To znaczy udziela na przykład zgody na jedną parę pociągów, zamiast na przykład sześciu. Przez to przewoźnikom trudno skonstruować sensowną ofertę, zarówno pod kątem marketingowym, jak i obiegu taborów – tłumaczy Beim.

awaria pociągi
(fot. Łukasz Gdak / zdjęcie poglądowe)

Stąd przewoźnicy ostatecznie nie realizują swych planów pojawienia się na polskich torach, mimo teoretycznie wydanej przez UTK zgody.

– By przedstawić to bardziej obrazowo. To tak jakby dostał Pan zgodę na handel na rynku Jeżyckim, ale tylko wyłącznie między godz. 14.30 a 16.15, podczas gdy inni mogą handlować od rana – wskazuje na niezbyt równe zasady konkurencji ekspert od transportu.

Z Poznania do Warszawy, ale z biletem kupionym w Berlinie?

By nowym przewoźnikom nie było zbyt łatwo, mogą oni otrzymać zgodę na przewozy w ruchu między Warszawą a Berlinem, ale z… pominięciem Poznania. Wówczas w stolicy Wielkopolski z pociągu można by wysiąść, ale już nie byłoby możliwe rozpoczęcie tu podróży.

– Koszt uruchomienia pociągu jest ten sam. Jeśli przewoźnicy mogliby sprzedawać bilety również na trasie Poznań-Warszawa czy Warszawa-Poznań, a nie tylko Warszawa-Berlin, to mogliby zaoferować lepsze ceny – mówi Beim.

Jego zdaniem uruchomienie pociągów FlixTraina jest dużo bardziej realne, bo już teraz trasa obsługiwana przez FlixBusa między Warszawą, Poznaniem i Berlinem cieszy się dużym powodzeniem.

– Z ich punktu widzenia uruchomienie bardzo szybkiego połączenia Warszawa-Berlin otwiera bardzo fajną możliwość przesiadek, np. do Frankfurtu, do Bazylei czy do Akwizgranu przez Kolonię – tłumaczy Beim.

Jego zdaniem FlixTrain mógłby zdecydować się uruchomić tanie połączenia, nawet bez możliwości sprzedaży biletów na trasy z Poznania. Poznaniacy mogliby wówczas kupować bilety np. na połączenie Berlin-Warszawa, a wsiadać dopiero w Poznaniu. Taki bilet mógłby być tańszy od dotychczasowego PKP Intercity na trasie Poznań-Warszawa.

Dr Michał Beim ma jednak nadzieję, że wiceminister infrastruktury Piotr Malepszak będzie dążył do liberalizacji przepisów dotyczących konkurencji na polskich torach. W innym razie będziemy musieli poczekać do 2030 r., kiedy wejdą w życie europejskie uregulowania otwierające szerzej rynek przewozów kolejowych.

fot. Łukasz Gdak

Czytaj też: Rekordowe loty z Polski do Paryża przed Igrzyskami Olimpijskimi. Najtaniej z Poznania

Marek Jerzak
Zdarzyło się coś ważnego? Wyślij zdjęcie, film, pisz na kontakt@wpoznaniu.pl