Poznańscy strażnicy miejscy zatrzymali pijanego mężczyznę ze świeżą raną na szyi. Szedł z psem po ul. Towarowej. Teraz zwierzę trafiło do schroniska.
Ul. Towarowa Poznań
We wtorek, 16 lipca strażnicy miejscy z Poznania otrzymali zgłoszenie dotyczące dziwnie zachowującego się mężczyzny. Wyglądał na kompletnie zdezorientowanego, nie wiedział, co się dzieje wokół niego. Towarzyszył mu mały piesek.
Stróże prawa pojechali to sprawdzić. Znaleźli mężczyznę na ul. Towarowej. 60-latek miał świeżą ranę na szyi i ledwo trzymał się na nogach. Szybko okazało się, że był kompletnie pijany. W wydychanym powietrzu miał prawie 4 promile alkoholu. Mężczyzna na spacerze jednak nie był sam. Towarzyszyła mu suczka o imieniu Tosia.
W związku ze złym stanem mężczyzny, strażnicy wezwali na miejsce ratowników medycznych. Po udzieleniu mu pierwszej pomocy, zdecydowano o konieczności przewiezienia go na izbę wytrzeźwień. Jego piesek, który nie odstępował go na krok, niestety nie mógł jechać z nim.
– Niestety musi poczekać w schronisku dla zwierząt w Poznaniu, aż po nią wróci – poinformowała Straż Miejska Miasta Poznania.