Mężczyzna, który miał wyznaczony dozór, stawił się na komisariat w Wolszytnie. Jeden z policjantów z recepcji wyczuł charakterystyczny zapach marihuany. Po podejściu do młodego mężczyzny i rozmowie, ten przyznał się i oddał zawinięty w srebro narkotyk. Grozi mu do 3 lata pozbawienia wolności.
Na komisariat z marihuaną
W czwartek, 13 kwietnia przy stanowisku dyżurnego stał młody mężczyzna, który stawił się na dozór, realizując orzeczony wobec niego środek zapobiegawczy. Jeden z policjantów w recepcji zwrócił na niego uwagę, ponieważ wyczuł charakterystyczny zapach marihuany.
Funkcjonariusz postanowił sprawdzić, czy jego przypuszczenia są słuszne. Podczas rozmowy zapytał, czy mężczyzna posiada przy sobie narkotyk, a następnie wezwał go do jego wydania. Mężczyzna początkowo zaprzeczał, by miał posiadać zabronione substancje, finalnie jednak wydał ukryty w papierośnicy zwitek, wewnątrz którego przechowywał marihuanę.
Niezrozumiałe pozostaje, dlaczego przychodząc na komisariat w ramach dozoru, mężczyzna przyszedł, mając przy sobie marihuanę. Mężczyzna nie potrafił tego wyjaśnić. Niezależnie od wewnętrznych motywacji, mężczyzna przed opuszczeniem budynku komisariatu, usłyszał zarzut, który może dla niego oznaczać pozbawienie wolności do 3 lat.
Czytaj też: Darmowa pomoc prawna dla mieszkańców Poznania